A A+ A++

Gdańska policja w sobotę ok. godz. 19 dostała zgłoszenie o tym, że na plaży w Jelitkowie są rzeczy pozostawione przez mężczyznę, który między 14 a 15 wszedł do morza z dzieckiem i własną deską SUP. O tej sytuacji poinformował pracownik wypożyczalni sprzętu wodnego.

W poszukiwania mężczyzny i jego dziecka oprócz policji zaangażowany był także WOPR, SAR i straż graniczna. Do służb nie trafiło zgłoszenie o ich zaginięciu.

Podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przekazała, że poszukiwany mężczyzna najpierw skontaktował się z WOPR-em, a dziś rano stawił się w komisariacie na Przymorzu. Okazało się, że ani jemu, ani jego kilkuletniemu synowi nic się nie stało. Po tym jak wrócili na brzeg, poszli po prostu do domu. Mężczyzna zapomniał o klapach, ręczniku i plecaku, który został na plaży. 

Niedozwolone substancje w organizmie Roberta Karasia. “Mała tragedia”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGUS podał wstępne dane o lipcowej inflacji
Następny artykułPrzystanek Historia IPN w Zamościu