A A+ A++

Bajkę o czerwonym kapturku zna zapewne każdy. Dziś (30 lipca) ci najmłodsi, ale też i nieco starsi, mogli ją sobie przypomnieć podczas festynu w parku Traugutta. Było zabawnie, kolorowo, a to wszystko w ramach Budżetu Obywatelskiego. Zobacz zdjęcia.

Licznie zgromadzonych w parku punktualnie w samo południe przywitał czerwony kapturek. Tę bajkę znają chyba wszyscy, a jeśli nie, to mieli ją okazję poznać za sprawą Teatru Barnaby i jego spektaklu. Piękne piosenki, zawrotna akcja i doskonała oprawa muzyczna skomponowana przez Michała Makulskiego sprawiła, że dzieci, a także dorośli, bawili się doskonale. Po spektaklu był czas na zabawy w strefie dmuchańców, gier plenerowych, strefie dla najmłodszych, puszczanie baniek czy warsztaty z legalnego brudzenia. Rodzinny festyn w parku Traugutta został zorganizowany w ramach Budżetu Obywatelskiego, a jego pomysłodawcą był Karol Bidziński

– Pomyślałem, że warto rozruszać trochę park Traugutta. Wcześniej skupialiśmy się na ścieżkach, składałem wnioski o projekty infrastrukturalne, a nigdy nie było tu zabaw, gier, festynów dla dzieci i pomyślałem, że fajnie by było to zorganizować. Dałem pomysł, mieszkańcy zagłosowali. W tym roku też zgłosiłem projekt festynu na przyszły rok w parku Traugutta i Planty – powiedział inicjator festynu.

Działania zostały zrealizowane są przez Spółdzielnię Socjalną IDEA przy współudziale finansowym samorządu miasta Elbląga. Festyn zorganizowano w ramach tzw. małych grantów Budżetu Obywatelskiego, jego orientacyjny koszt wyceniono na 10 tys. zł. Na tę inicjatywę zrealizowaną w okręgu 4 głosowało 296 mieszkańców.

red.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPokazała się w czerwonym bikini. Wygląda jak bogini
Następny artykułPremier Morawiecki nazywa PO „Partią Oszustów”. Tusk „chował się za garsonką”?