A A+ A++

Nacisk polityka PiS i zmiana decyzji zarządu nie jest jedynym dziwnym przypadkiem w najnowszej historii Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Przyzwyczailiśmy się, że o obsadzie stanowisk w spółkach skarbu państwa i to nie tylko tych najwyższego szczebla decydują politycy. Niestety, z bezsilności część Polaków nawet już machnęła na to ręką. Okazuje się, że to nie wszystko, na co stać naszą “klasę polityczną”. Telefon od polityka wystarczy, aby wpłynąć na decyzję spółki notowanej na giełdzie nawet w kwestii wypłaty nagrody motywacyjnej.

Awantura o nagrodę w JSW

W lipcu na mocy porozumienia ze związkami zawodowymi zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która w ubiegłym roku osiągnęła zysk netto w wysokości blisko 7,6 mld zł, zdecydował o wypłaceniu nagrody motywacyjnej. Na ten cel zabezpieczono 230 mln zł. Pracownicy dołowi mogli liczyć na 11,5 tys. zł. Po wypłacie szybko wywiązała się burza. Część górników żaliła się w internecie, że nie otrzymała pełnej puli. Pieniądze potrącano za chorobowe, ale także za urlop okolicznościowy (np. z powodu narodzin dziecka czy śmierci bliskiej osoby), a także za dni wolne przysługujące honorowym dawcom krwi. Niektórzy nie ukrywali wściekłości na zarząd i reprezentatywne związki zawodowe (trzy największe w spółce, m.in. Solidarność).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEkonomiści: Ceny mieszkań w Polsce idą w górę, a to dopiero początek
Następny artykułПеред выборами Кремль может сильнее задуматься об отношении россиян к войне в Украине – ISW