A A+ A++

We wtorek w Piotrkowie, tak jak w wielu polskich miastach, odbyła się demonstracja solidarności z panią Joanną. Kilkanaście osób – głównie sympatyków Piotrkowskiego Strajku Kobiet – spotkało się na Rynku Trybunalskim, by okazać wsparcie kobiecie. – Ja tam już nie byłam człowiekiem, ja tam byłam zaszczutym zwierzęciem – powiedziała pani Joanna podczas krakowskiej demonstracji.

Kolejna z nas została skrzywdzona, tym razem tego okrucieństwa doświadczyła pani Joanna z Krakowa – napisały w mediach społecznościowych aktywistki Piotrkowskiego Strajku Kobiet. – Joanna zadzwoniła do lekarki, bo potrzebowała wsparcia. Nie związanego z aborcją, ale opowiedziała lekarce o przeprowadzeniu aborcji farmakologicznej. To słowo zaalarmowało lekarkę. Pod przykrywką obawy o życie Joanny, która nie miała myśli samobójczych, o czym zapewniła, lekarka wezwała karetkę i policję do domu kobiety. I tu zaczęło się piekło. Joanna została potraktowana jak groźna przestępczyni – czytamy.

Dalej piszą: – Policjanci towarzyszyli jej w szpitalu, twierdząc, że popełniła przestępstwo. Zabrali komputer, szukając telefonu zmusili do rewizji osobistej (włącznie z domaganiem się przysiadów i kaszlu). Joanna nie popełniła żadnego przestępstwa. Samodzielnie zamówiła, opłaciła i przyjęła tabletki poronne. Aborcja własnej ciąży jest legalna! – dodają.

reklama


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Розм’якшення” лінії оборони росіян: за яких умов це може статися до осені
Następny artykułБуковинця, який зґвалтував дитину і переховувався за кордоном, засуджено до 9 років в'язниці