Śmiertelny wypadek w Krakowie, w którym zginęło czterech młodych mężczyzn, poruszył całą Polskę. Po tej wielkiej tragedii głos zabrał m.in. Krzysztof Hołowczyc, który z szybkimi samochodami i dużymi prędkościami ma do czynienia na co dzień. Kilka dni po koszmarnym wypadku “Hołek” tłumaczy się ze swoich słów. Która wypowiedź rajdowca wywołała burzę?
O śmiertelnym zdarzeniu, do którego doszło 15 lipca w Krakowie w pobliżu mostu Dębnickiego, ciągle jest głośno. Na przestrzeni ostatnich dni biegli ujawnili nowe fakty, z których wynika, że kierujący pojazdem w momencie utraty kontroli nad samochodem, we krwi miał 2,3 promila alkoholu. Pod mocnym wpływem alkoholu byli również dwaj pasażerowie tj. Michał G. oraz Aleksander T. (kolejno 1,3 i 1,4 promila we krwi). Czwarty był trzeźwy.
Utytułowany polski rajdowiec był jedną z wielu osób, która po śmiertelnym wypadku w Krakowie podzieliła się swoją opinią z mediami. Krzysztof Hołowczyc, jako osoba, która na co dzień od lat ma do czynienia z szybkimi samochodami i dużymi prędkościami, miał w tej sprawie najwięcej do powiedzenia. Niestety, jedna z wypowiedzi “Hołka” wywołała wielką burzę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS