Cytowany przez Onet rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń poinformował, że poszkodowana została jedna osoba – Mężczyzna ten ucierpiał po tym, jak inna osoba rozpyliła mu gaz pieprzowy na twarz. Został on zwieziony do szpitala w Zakopanem śmigłowcem TOPR. Sam nie mógłby bowiem kontynuować wędrówki w dół – relacjonuje funkcjonariusz.
Co ciekawe, ofiara ataku, którą próbowali przesłuchiwać policjanci z zakopiańskiej komendy odmówiła składania zeznań na temat incydentu. Jak przyznaje Gleń “okoliczności zdarzenia pozostają zagadkowe”.
Informację o bójce i rozpyleniu gazu pieprzowego na Giewoncie podała jako pierwsza Gazeta Krakowska.
Dostaliśmy wezwania z prośbą o pomoc za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Zgłaszający twierdził, że został zaatakowany gazem pieprzowym przez innego turystę. Było to na odcinku między kopułą szczytową Giewontu, a Wyżnią Kondracką Przełęczą. Z uwagi na eksponowany teren wysłaliśmy na miejsce śmigłowiec, który ewakuował poszkodowanego turystę do Zakopanego – mówił dla Gazety Krakowskiej Tomasz Wojciechowski, ratownik dyżurny TOPR.
Napastnik, który posłużył się gazem wciąż pozostaje na wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS