Jeden z księży miał kontrolować każdy, najdrobniejszy aspekt życia wspólnoty, nawet rodzaj obrusu na stole. Robił awantury, że ktoś czytał książkę albo oglądał film bez jego pozwolenia. Decydował, gdzie członkowie mogą podjąć pracę, jaki kierunek studiów rozpocząć oraz rozbijał i aranżował związki. Kuria wszczęła dochodzenie.
– Należałem do sekty, która powstała w Kościele katolickim – wyznaje Paweł Kostowski.
Ma 33 lata, pracuje jako montażysta filmowy, mieszka obecnie w Warszawie. – Wychowałem się w katolickiej rodzinie, moja mama przez jakiś czas uczyła religii w przedszkolu, potem pracowała w bibliotece na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Co niedzielę chodziliśmy na mszę świętą – mówi mi. Jeden z jego krewnych ma tablicę pamiątkową w archikatedrze warszawskiej.
Czy pod Warszawą działała sekta?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS