„To samo można powiedzieć o Belgii, której władze sprzeciwiły się sankcjom Unii Europejskiej wobec rosyjskich kamieni. Dlatego obecnie obowiązuje zakaz importu tylko diamentów oszlifowanych (brylantów), a nie surowych diamentów” – wyjaśnił Chazanow.
Belgia, której Antwerpia jest światowym centrum handlu diamentami, do dziś nie godzi się na całkowity zakaz ich sprzedaży na rynku Unii. A ponieważ szacuje się, że 80 procent światowych nieoszlifowanych diamentów jest sprzedawane w tym belgijskim mieście, to Unia ma w tej sprawie decydujący głos. I trudno jej skruszyć chęć Belgów do zarabiania. Antwerpia jest jednym z najbogatszych miast Europy.
Wzrost wydobycia diamentów w Rosji może być spowodowany zarówno uruchomieniem wiosną 2022 r. kamieniołomu Magnitnyj na złożu Wierchnie-Munskoje, jak i strategią Alrosy gromadzenie tych kamieni w magazynach z myślą o lepszych czasach.
Walka o „krwawy” status dla rosyjskich diamentów
Rosyjska koncern diamentowy Alrosa jest obecnie objęty sankcjami USA i Wielkiej Brytanii.
Biały Dom już w sierpniu 2022 r wysłał oficjalne pismo do tzw. Procesu Kimberly (Kimberley Process Certification Scheme).
Amerykanie chcieli, by rosyjskie diamenty zyskały miano krwawych. Status ten mogą też otrzymać minerały z krajów, których dochody ze sprzedaży są wykorzystywane do finansowania terroryzmu.
Do tej pory krwawe diamenty pochodziły z krajów afrykańskich – Angoli, Demokratycznej Republiki Kongo, Sierra Leone czy Wybrzeża Kości Słoniowej. Finansowały tamtejsze reżimy, wojny dom … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS