A A+ A++

Dużo mówi się o PZPN-ie, co? No dużo. Ale my, wychowani w tym świecie absurdów i bagna, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Pożary wybuchają w naszej piłce przecież co chwila, podchodzimy do tego jak do naszej codzienności, taki zwykły spacer po bułki. Dzisiaj zwykła kajzerka, jutro z makiem, pojutrze pewnie maślana. Mało nas może już zaskoczyć. Ale pomyślcie, co o tym wszystkim sądzi Fernando Santos.

Mistrz Europy. Zwycięzca Ligi Narodów. Prowadził Ronaldo i inne portugalskie gwiazdy. Przyjeżdża do Polski, gdzie…

1) Na pokład samolotu związek zabiera gościa skazanego na korupcję.

2) Potem ten związek zwala wszystko na sponsorów.

3) Sponsorzy są oburzeni, że jak to, co pan, panie Kulesza.

4) Niektórzy mówią, że odchodzą!

5) Z tym prezesem to w ogóle ciężko się dogadać, ledwo po polsku składa zdania, a publicznie to już w ogóle.

6) Łukasz Ciona.

7) Wcześniej każą mu grać sparing z Niemcami, którego on grać nie chce.

8) Mówi o tym w mediach, PZPN pali głupa, że rzecznik nie ogarnął.

9) Wszędzie stoją kabanosy. Na stole, pod stołem.

10) Okazuje się, że mimo tysiąckrotnego powtórzenia, że nie wolno zlekceważyć Mołdawian, jego zawodnicy i tak ich lekceważą, wypuszczając 2:0 z rąk.

11) Ma w składzie piłkarzy z topowych europejskich drużyn, ale okazuje się, że charakteru do gry w narodowych barwach jest tam w okolicach zera.

12) Kapitan jest zajęty głównie sobą.

13) Gdzieś tam brzęczy afera premiowa, że jakiś premier, jakieś pieniądze, kłótnie, o co chodzi?

14) Zawodnik, z którego zrezygnował, pozwał do sądu lekarza, który wciąż jest w kadrze.

Dom wariatów. Albo nie: istny pierdolec, a przecież jeszcze pewnie zapomniałem o kilku punktach, bo afery i aferki wyrastają jak grzyby po deszczu. Chłop myślał, że trafił do cywilizowanego świata futbolu w środku Europy, a nie, on jest w kompletnym buszu wyposażony jedynie w mały scyzoryk, którymi musi ścinać kolejne badyle.

Pomyliliśmy się z wyborem selekcjonera, powinien tutaj przejść Herve Renard, który ma doświadczenie w prowadzeniu afrykańskich drużyn, a porządek panuje w Polsce jak w Afryce. Choć pewnie przesadzam i tamci by się obrazili, bo tak głupio i bez sensu jak obecnie w PZPN-ie, to nie ma chyba nigdzie.

Wziąć niektórych na świecznik i zmieniają się w dzikusów, choć pewnie dzikusami byli wcześniej, ale gdzie indziej nie było tego aż tak widać.

Masakra. Zadałem sobie pytanie, kiedy Kulesza prześcignie Latę w wyścigu po największy burdel w PZPN-ie, ale to chyba jest już nieaktualne, bo Kulesza tego Latę już prześcignął. Mogłyby go ratować wyniki reprezentacji, lecz jak wiecie – nie ratują.

Przeskok z Jagiellonii do PZPN-u jest duży i Kulesza niestety nie wylądował. Żadnej podpórki, okoliczności łagodzących. Pięć sędziów daje noty, jak w skokach:

0
0
0
0
0

Czas na innego skoczka.

WOJCIECH KOWALCZYK

CZYTAJ WIĘCEJ:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPonad 2,5 mld zł na odbudowę zabytków. Ruszył program MKiDN
Następny artykułStarszy mężczyzna nie umiał trafić do domu. Dzięki pomocy przechodniów historia zakończyła się szczęśliwie