A A+ A++

Już w najbliższy wtorek Raków Częstochowa oficjalnie rozpocznie sezon 2023/24. Najpierw czeka go konfrontacja z estońską Florą w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, następnie finał Superpucharu z Legią, a za nieco ponad dwa tygodnie start rozgrywek ekstraklasy. Niewątpliwie władze klubu mają bardzo duże nadzieje odnośnie do zbliżającego się sezonu, zwłaszcza kiedy spojrzymy na osiągnięcia sprzed kilku miesięcy. Najpierw muszą jednak ponieść konsekwencje działań z ostatniego okresu.

Zobacz wideo
“W tej chwili moja technika mocno kuleje”. Kamil Stoch po zajęciu 29. miejsca na Wielkiej Krokwi

Bartosz Białek

W ubiegłym roku wprowadzono zmiany w regulaminie rozgrywek ekstraklasy odnośnie do zawodników ze statusem młodzieżowca. Każdy klub został zobowiązany do tego, aby wypełnić limit 3000 minut, właśnie piłkarzami posiadającymi to miano. Zespół może zdobyć maksymalnie 270 minut w jednym meczu.

Raków wciąż nie zapłacił kary za złamanie przepisów. Prezes reaguje. “Przepraszamy”

Jedyną drużyną, której nie udało się wypełnić wymaganego limitu, był Raków Częstochowa. Mistrzowie Polski otrzymali za to karę dwóch milionów złotych. Jak się okazuje, częstochowski klub do tej pory nie uregulował długu. Wszystko przez to, że Polski Związek Piłki Nożnej nie określił terminu spłaty.

– Według naszej wiedzy w regulaminie nie było terminu, do którego trzeba byłoby zapłacić karę. W piśmie, które otrzymaliśmy od PZPN, pojawia się termin 14 lipca. Nie uchylamy się od tego i zapłacimy w pierwszym terminie, w którym pozwoli na to nasza płynność finansowa – powiedział wiceprezes klubu Dawid Krzętowski w rozmowie z Weszło. Dodał, kiedy klub osiągnie taką płynność. – To wszystko zależy od sytuacji sportowej, transferowej i sponsoringowej. Każdy z tych obszarów jest na razie otwarty – podsumował. Ta wypowiedź wywołała burzę wśród kibiców, którzy zarzucali Rakowowi grę nie fair i wręcz uchylanie się od obowiązku zapłaty kary. Niektórzy pisali wprost, że Raków wyrolował resztę stawki.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Do słów wiceprezesa postanowił odnieść się prezes Rakowa Piotr Obidziński. “W nawiązaniu do wypowiedzi Dawida Krzętowskiego chciałbym doprecyzować, że kwotę określoną przez PZPN zapłacimy przed wskazanym terminem. Przepraszamy za niepotrzebne zamieszanie” – napisał na Twitterze.

Michał Kucharczyk trenuje ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki

Dziennikarz Marcin Torz przekazał we czwartek, że mimo problemów finansowych Raków jest bliski podpisania kontraktu z gwiazdorem Śląska Wrocław. Zaznaczył, że zapłaci jednak jego aktualnemu klubowi “śmieszne pieniądze” za pozyskanie piłkarza.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRadomiak Radom ma nowego partnera technicznego!
Następny artykułRodzinna Mini Olimpiada w Bażantarni