Miałem wtedy jedenaście lat, pryszczate czoło i niewyparzoną gębę, przy pomocy której obrażałem matki swoich kolegów. Nie dlatego, że ich nie lubiłem — większości nawet nie znałem.
Robiłem to, ponieważ odzywka „twoja stara” wydawała mi się uniwersalną ripostą na każdą zaczepkę. Lekką, czasem zabawną, a przede wszystkim niegroźną. I za taką uchodziła niemal w każdym zakątku mojej podstawówki na Marysinie, jednej z wielu niezbyt elitarnych bałuckich szkół na jednym z wielu niezbyt elitarnych bałuckich osiedli.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS