A A+ A++

Winiarze z Santoka planują powołanie pierwszej polskiej apelacji winiarskiej. – Pytanie czy nie za wcześnie. Wejście w strukturę apelacji to nałożenie ograniczeń, choć apelacje to oczywiście nie kajdany – mówi Mariusz Kapczyński, autor polskiego “Atlasu wina”

Winiarze ze stoków nad Wartą w  Santoku – właścicieli winnic jest dziewięciu – planują utworzenie Apelacji Santockiej. Byłaby to pierwsza taka apelacja w kraju. Nazwa już krąży w branży winiarskiej. – To nigdy nie będzie apelacja w rozumieniu prawa. Prawo polskie nie zna takiej definicji – zastrzega Paweł Kurtyka, właściciel santockiej winnicy Vineas Montis.

– Czekamy, aż osiągniemy 20 lub 25 hektarów. Za kilka lat stworzymy kartę apelacyjną ze wszystkimi normami, ale część z nich wprowadzamy już teraz. To pewien proces. Mamy już badanie wina – zapowiada Kurtyka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZmiany kadrowe w Szpitalu Miejskim w Olsztynie
Następny artykułPodsłuchiwanie pracowników i defraudacja pieniędzy. Akt oskarżenia ws. dyrektorki szkoły