A A+ A++

Choć od premiery Call of Duty: World at War minął szmat czasu, kultowa strzelanka Activision wciąż ma wiernych fanów. Jednym z nich jest pewien 65-latek, który regularnie ogrywa tytuł od chwili jego debiutu w 2008 roku.

Źródło fot. Activision Blizzard

i

Wielu z nas myśląc o seniorach, widzi ich jako spokojnych emerytów, którzy przesiadują w wygodnym fotelu i oddają się lekturze lub rozwiązują krzyżówki. Faktycznie, może być w tym sporo prawdy, ale na świecie nie brakuje przecież osób starszych o zaskakujących zainteresowaniach. Należy do nich pewien 65-latek, który od 15 lat namiętnie ogrywa Call of Duty: World at War, notując przy tym niesamowite wyniki.

Niezwykłym wyczynem seniora postanowił pochwalić się na Reddicie jego dumny zięć. Na poparcie tych informacji internauta załączył zrzut ekranu ze statystykami teścia w grze. Okazuje się, że przez cały ten czas zapalony gracz zanotował w trybie sieciowym World at War blisko pół miliona zabójstw (przy nieco ponad 294 tys. zgonów), z czego prawie 20 tys. w wyniku headshotów.

Pod postem wywiązała się niemała dyskusja, w trakcie której internauci zaczęli z sentymentem rozwodzić się nad Call of Duty: World at War. Debiutująca w 2008 roku produkcja wprowadziła kilka rozwiązań, które udoskonalane były w seriach takich jak Black Ops czy Modern Warfare. Przypomnijmy, że był to również pierwszy tytuł w serii z trybem Zombie.

Jak już wspomniałem, World at War w dalszym ciągu ma aktywne rozgrywki sieciowe. Z danych SteamDB wynika, że na Steamie w grze każdego dnia bawi średnio 400-600 osób.

W zeszłym roku sieć obiegła plotka, jakoby Activision planowało odświeżyć starsze odsłony CoD-a, w tym World at War. I chociaż sprawa ostatecznie ucichła, wielu graczy, w tym wspomniany 65-latek, zapewne z radością przyjęłoby remastery klasycznych strzelanek.

Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Zamiast obliczać, ile Ala ma kotów, wolał zamykać się w swoim świecie i wymyślać nowe historie ulubionego anime – Dragon Ball.
Po latach nauki przyszedł czas stagnacji, którą wolał nazywać „szukaniem życiowego celu”. Wypatrując przeznaczenia w trakcie 58. seansu ukochanej Szklanej pułapki, postanowił – niczym John McCLane – zawalczyć o lepszą przyszłość. Z pomocą przyszła redakcja Gry-Online.pl, która przyjęła go pod swoje skrzydła.
Jako że autor jest świeżakiem w newsroomie, nie ma jeszcze docelowej tematyki na jakiej chce się skupić (mimo że podstępny Łosiu wabi go w mroki gamingu). Możecie się zatem spodziewać od „Ponurego Żniwiarza” newsa o symulatorze rolnictwa, jak i wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów.
Jeśli kiedykolwiek usłyszycie, że granie na konsoli i oglądanie filmów do niczego nie doprowadzi – przypomnijcie sobie Kamila.

więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProwadzi program o gwiazdach w Hollywood. Zapytaliśmy go o Joannę Krupę, reakcja była jednoznaczna
Następny artykułTelewizor laserowy Hisense L9H uznany za „Najlepszy telewizor z dużym ekranem” w Tom’s Guide – czołowym portalu recenzującym m.in. elektronikę użytkową