A A+ A++

Lando Norris wskazał, że zespół musiał być cierpliwy, czekając na większy pakiet aktualizacji, który będzie wprowadzany stopniowo w ciągu trzech kolejnych rund F1.

Po zdecydowaniu się na zmianę filozofii konstrukcji ich bolidu, McLaren zrobił pierwszy krok w Azerbejdżanie w kwietniu, ale nie spodziewano się znacznego poprawienia czasu okrążenia, podczas gdy oczekiwania wobec zapowiadanych teraz aktualizacji są wysokie.

– Rzecz jasna, z niecierpliwością czekam na wszystko, co nowe – powiedział Norris. – Oczywiście, włożyliśmy w to wiele pracy. Myślę, że byliśmy dosyć cierpliwi, biorąc pod uwagę to, czym dysponowaliśmy do tej pory.

– Zajmowaliśmy się także wieloma innymi rzeczami, choć nie przełożyły się na znaczną poprawę czasu okrążenia. Faktycznie, w Baku mieliśmy nową podłogę, ale bardziej wiązało się to ze zmianą koncepcji auta, a nie bezpośrednim wpływem na osiągi samochodu – kontynuował kierowca stajni z Woking.

– Generalnie, wykorzystując dostępne do tej pory środki, robiliśmy wszystko, co możliwe, aby spisywać się jak najlepiej. Przegapiliśmy może jedną lub dwie szanse na lepsze rezultaty, ale to tyle – przekazał.

Jeśli chodzi o potencjalne korzyści wynikające z zastosowania zapowiadanych podzespołów, dodał: – Zaiste, jeszcze nie jeździliśmy z tym na torze. Jestem jednak pewien, że postawimy krok naprzód. Pytanie brzmi, jak duży. Nie chcę się jednak nadmiernie ekscytować.

– Nie szczędziliśmy wysiłków w tym aspekcie i oczywiście nie mogę doczekać się tego, co zobaczę, jak również odkrycia naszych możliwości – podsumował.

Czytaj również:

 

Nadzieja Oscara Piastriego

Tymczasem drugi z kierowców, Oscar Piastri, ma nadzieję, że najnowszy pakiet ulepszeń wyciągnie zespół z grupy środkowej i pozwoli na regularną walkę z czołową czwórką.

– Bez dwóch zdań, taki jest plan – powiedział Australijczyk. – Oczekujemy na nadchodzące aktualizacje. Mam nadzieję, że dzięki nim będziemy szybsi.

– Obecnie, gdy wszystko układa się po naszej myśli, jesteśmy na czele środka stawki. Pora jednak mierzyć wyżej i skupić się na walce z czterema najlepszymi ekipami. Czekam na moment, kiedy będzie to możliwe – zaznaczył.

Czytaj również:

22-latek z niecierpliwością wypatruje najbliższe rundy rozgrywane na tradycyjnych torach, które zna z wcześniejszych startów w Formule 2. Dotychczasowe obiekty w kalendarzu F1 2023 były dla niego zupełnie nowe.

– Najbliższe cztery tory, które nas czekają, odwiedzałem już więcej niż jeden raz – przekazał. – Z drugiej strony należy wspomnieć, że w Barcelonie sytuacja była podobna, a nie pokazaliśmy tam dobrej prędkości.

– W rzeczy samej, to nie oznacza, że automatycznie będę mieć lepsze wyniki. Natomiast przyjemnie jest rozpocząć weekend mając już doświadczenie na wybranych obiektach. Każdemu jest wtedy łatwiej wykorzystać swój potencjał i zbliżyć się do granicy możliwości – dodał.

Co do formatu zbliżającego się Grand Prix Austrii, ze sprintem w harmonogramie, w którym zespoły będą miały tylko jeden trening na dostosowanie samochodów, przekazał: – Tak, będzie trudno, ale to arena, na której byliśmy już wiele razy, co tyczy się także debiutantów.

– To powinno ułatwić trochę sprawę, ponieważ jest mniej zakrętów, a ściany są odrobinę dalej. Nigdy nie jest zbyt prosto, gdy harmonogram zawiera tylko jedną sesję treningową. Doświadczyłem jednak tego w Formule 3 i Formule 2, dlatego nie jest to dla mnie zbyt nietypowe – podsumował.

Czytaj również:

Zapowiedź Grand Prix Austrii 2023

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Generał Armagedon” wiedział o planach Prigożyna
Następny artykułВ Україні оголошений перший рівень небезпеки: де вируватиме негода