Teresa Lipowska udzieliła wywiadu Silver TV, gdzie w rozmowie z Beatą Borucką, znaną w sieci jako Mądra Babcia, opowiedziała m.in. o kulisach pracy na planie “M jak miłość”. – Ten serial trwa 23 lata i niektórzy są przez te 23 lata. Przecież te wszystkie wnuki powyrastały niemalże na moich rękach. I bliźniaki, i Krystian, czyli syn Marka – czteromiesięczne dziecko przyniosłam do domu w serialu, a w tej chwili chłopak ma 22 lata – podkreśliła.
Teresa Lipowska o pracy przy “M jak miłość”
Jak wyznała, grała w ponad 80 filmach, ale to właśnie na planie “M jak miłość” panowała wyjątkowo kulturalna atmosfera. – Jeszcze gdy Witek Pyrkosz żył, to myśmy wprowadzili pewnego rodzaju obowiązek, żeby nie kląć. Wituś już odszedł, ale oni się jeszcze przy mnie wstrzymują od różnych wulgaryzmów. I to wszyscy obserwują – kiedy przychodzą nowi, mówią, że tu jest zupełnie inna atmosfera – opowiadała Lipowska.
– Także ja bardzo kocham ten serial, jestem bardzo związana. Ten wątek już troszkę odpływa, bo cały czas tylko o rodzinie Mostowiaków nie można mówić, ale jeszcze o przyjaciołach, o znajomych i tak dalej – dodała.
Aktorka ujawniła też, ile godzin spędziła ostatnio w pracy. – Cztery dni pod rząd, osiem-dziesięć godzin na planie. Przy moim wieku… Głowa mnie bolała, ale uśmiech na ustach! – żartowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Teresa Lipowska zwróciła się do Polaków. Uderzający apel
Teresa Lipowska 10 lat starała się o dziecko
Lipowska opowiedziała też, jaki jest sekret jej pozytywnego nastawienia i uśmiechu. – To wyniesione z domu i dlatego, że byłam szczęśliwa – komentowała Lipowska. – W domu, u rodziny, u mamy, którą kochałam nad życie – niestety bardzo wcześnie odeszła. W domu miałam atmosferę ciepła, nie było picia, nie było bicia. W tych czasach inaczej się wychowywało dzieci – żeby miały szacunek do starszych, żeby poznawały pewne wartości. W tej chwili niestety rodzice widocznie nie bardzo mają na to czas. Włożą do ręki smartfon i sobie tam cykaj, a rozmów, pójścia i pokazania gdzieś nie ma już zupełnie – oceniła.
Ujawniła też, jak wyglądała jej relacja z mężem, Tomaszem Zaliwskim, z którym przeżyła ponad 40 lat. – Dostawałam od niego kwiatki na premierę czy inną uroczystość, zawsze z karteczką. Niedługo przed jego śmiercią dostałam tekst: “Starość nie chroni przed miłością. Ale miłość bardzo często chroni przed starością”. W wielu takich bilecikach miałam narysowane serce i napis: “Nie ma zmarszczek” – podkreśliła.
Zdobyła się też na wyjątkowe wyznanie. – Ja tylko przystojnych akceptowałam – oświadczyła Lipowska ze śmiechem. Para doczekała się po dziesięciu latach starań ukochanego syna. Obecnie aktorka ma też wnuki – 19-letniego wnuka i 15-letnią wnuczkę, z którymi utrzymuje stały kontakt.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS