A A+ A++

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia postawę polityków opozycji w kontekście proponowanego przez Prawo i Sprawiedliwość referendum ws. przyjęcia migrantów? Słyszymy, że cała klasa polityczna jest przeciwko, dlatego referendum jest niepotrzebne.

Jarosław Sachajko: Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana prawnie, aczkolwiek po ludzku bardzo prosta. Proszę zauważyć, że Platforma Obywatelska ma w nazwie słowo „obywatelska”. Co może być bardziej obywatelskiego niż referenda? Z drugiej strony Platforma Obywatelska mówi, że w tej chwili cala klasa polityczna jest przeciw przyjęciu migrantów, oni o tym wiedzą, ale przecież również wiedzieli o tym w 2014 roku. Mało tego, premier Kopacz mówiła w imieniu państw Europy Środkowo-Wschodniej, że Grupa Wyszehradzka się na to nie zgadza, a później nas i naszych i naszych sąsiadów zdradziła.

Czego może obawiać się Bruksela w kontekście polskiego referendum?

Jego konsekwencji. Co będzie, jeśli obywatele wypowiedzą się niezgodnie z oczekiwaniami Brukseli? Okaże się, że każdy kolejny rząd – jaki on by nie był – będzie związany tym referendum. Mało tego, Komisja Europejska, tak mocno walcząca o praworządność, będzie związana decyzją obywateli, czyli praworządnym wyborem Polaków. Trzecia kwestia, chyba najważniejsza, to postawa brukselskich urzędników, którzy oznajmili, że mogą nas zwolnić z przyjmowania kwot migrantów, jeśli grzecznie i ładnie poprosimy. Co więcej, jeżeli się okaże, że polski naród wypowie się w referendum, to inne narody mogą się obudzić i powiedzieć, że też chcą mieć referendum. Mieliśmy już takie przykłady w historii UE, gdy Francuzi w referendum wypowiedzieli się przeciwko konstytucji europejskiej, a później tak samo stwierdzili Irlandczycy, przez co cała idea konstytucji europejskiej upadła.

Politycy Koalicji Obywatelskiej mówią, że referenda dużo kosztują. Wskazuje się nieudane referendum zorganizowane przez Bronisława Komorowskiego. Czy koszty mają tu znaczenie?

Politykom Koalicji Obywatelskiej trzeba przypominać zapisy Konstytucji RP, które mówią, że władzę zwierzchnią w RP sprawuje naród. Dobrze byłoby, żeby wojownicy o konstytucję zapoznali się z jej treścią, zaczęli ją stosować, zamiast nosić ze sobą książeczkę lub płakać nad nią. Natomiast politykom PSL i Koalicji Polskiej chętnie powtórzę słowa Witosa, na którego tak chętnie się powołują, że przyszłości i pomyślności Polski nie zapewni żaden, nawet największy geniusz, a może to zrobić tylko świadomy swych praw i obowiązków naród. Niech to zatem naród zadecyduje, niech pozwolą się obywatelom wypowiedzieć. Dziś to pan Tusk, Kosiniak-Kamysz czy Hołownia chcą wypowiadać się za naród. Nie ma większej demokracji od referendum, tylko jak widać ci politycy z demokracją nie mają nic wspólnego.

Czytaj też:
Morawieckiemu puściły nerwy: Tusk kłamie, oszukuje, zieje nienawiścią
Czytaj też:
“Frontalne zderzenie z Tuskiem, a nie impreza na rozpoczęcie wakacji”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSeniorzy bawili się w Braciejowej
Następny artykułWisła Kraków ruszyła z przygotowaniami. Fernandez długo rozmawiał z Sobolewskim