Zaginięcie ukochanego zwierzęcia jest przeżyciem niezwykle trudnym i bolesnym. Jednakże wiadomość o tym, że poszukiwana zguba odnalazła się, jest jednym z najszczęśliwszych momentów, które można przeżyć w takiej sytuacji. Dokładnie ten wachlarz emocji towarzyszył rodzinie Charlesa Waddella, która opiekowała się Jemimą od wielu lat.
Druzgocące zaginięcie żółwia pozostawiło ich bez nadziei
Charles Waddell odziedziczył gada po swoim zmarłym ojcu. Jemima liczy około 50 lat i była ukochanym zwierzęciem całej rodziny. Żółw stał się w gruncie rzeczy jej istotną częścią, a jego zaginięcie było dla wszystkich druzgocące. Niestety w maju 2021 roku zwierzę uciekło z domu, a po kilku tygodniach poszukiwań członkowie rodziny poddali się, twierdząc, że najpewniej ktoś znalazł gada i postanowił zabrać.
Nie spodziewali się jednak, że pod nieco ponad dwóch latach wpadną na ogłoszenie w mediach społecznościowych, które poinformowało internautów o znalezionym w okolicy żółwiu. Właściciele Jemimy natychmiastowo skontaktowali się lokalnym weterynarzem, do którego trafił poszukiwany bezskutecznie gad.
Jemima odnalazła się osiem kilometrów od domu
Żółw nie uciekł zbyt daleko od domu. W ciągu dwóch lat od ucieczki Jemima przeszła jedynie osiem kilometrów. Mimo to chowała się w takich miejscach, że właściciele mieli niemały kłopot, by ją znaleźć. Na zaginionego żółwia trafił rolnik pracujący w ośrodku jeździeckim oddalonym właśnie o tę odległość od domu Charlesa Waddella. Jak twierdzi, początkowo myślał, że to kamień leżący w polu. Dopiero jego dzieci odkryły, że dziwny obiekt to właśnie żółw. Mężczyzna natychmiastowo zgłosił się z nim do lokalnej przychodni weterynaryjnej. Trudno się dziwić, bowiem nie jest to codzienne odkrycie, szczególnie w Wielkiej Brytanii.
To właśnie pracownicy Szpitala Weterynaryjnego Robson & Prescott w miejscowości Morpeth udostępnili informację, że w okolicy znaleziono samicę żółwia. Dzięki temu rodzina Waddellów odnalazła ukochanego gada, za co podziękowali w poście na Facebooku. Jak uznali, od teraz z pewnością nie spuszczą Jemimy z oczu, znając jej zapał do ucieczek. Są również pozytywnie zaskoczeni, że samicy udało się przetrwać samotnie zimę i trudne warunki pogodowe, do których żółwie nie są przystosowane z natury. Internauci również ucieszyli się, że historia skończyła się szczęśliwie.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS