Oburzony aktami dewastacji nowych wiat przystankowych i innego miejskiego mienia prezydent Jakub Banaszek oznajmił, że skłonny jest wyemitować obligacje nawet o wartości 40 mln złotych, byleby przyspieszyć powstanie nowego monitoringu miejskiego. Miałby liczyć nawet 500 kamer.
Ratusz regularnie donosi, że zadłużanie miasta zmniejsza się i robi wszystko, by uniknąć zaciągania kredytów, czy emitowania obligacji. Ale ostatnio Jakub Banaszek, prezydent Chełma tak się zdenerwował, że zapowiedział, że jest gotów złamać tę zasadę. Co tak wzburzyło włodarza miasta? Filmik, jaki przysłał mu jeden z mieszkańców, a którym prezydent postanowił podzielić się z internautami. Na nagraniu, które Banaszek zamieścił i skomentował na swoim profilu na FB, widać mężczyznę, który albo coś nakleja, albo manipuluje przy naklejce informacyjnej umieszczonej na szybie nowej wiaty przystankowej. „… Przystanki – niszczone, śmietniki niszczone, nowe elewacje budynków niszczone, nawet ostatnio nowa droga (betonowa część zabezpieczająca skarpę) zniszczona, nowe boiska (ogrodzenie) niszczone, kostka ukradziona, wjazdy do nowych obiektów rozwalone. Kompleksowy monitoring powstanie, ale na to potrzebujemy jeszcze do dwóch, trzech lat. Wartość takiego projektu to około 40 milionów złotych, choć byłbym skłonny złamać swoją zasadę i wziąć na ten cel obligacje, byleby tylko przyśpieszyć zatrzymanie tego, co widzicie Państwo na filmie….”.
Kilka dni później emocje najwyraźniej opadły, bo kiedy spytaliśmy w Ratuszu, czy prezydent faktycznie rozważa wyemitowania obligacji na monitoring, usłyszeliśmy, że decyzja taka nie zapadła, ale przygotowania do uruchomienia nowego miejskiego monitoringu nieustannie trwają.
Co zakładają i na jakim są etapie przyczytasz w aktualnym, papierowym wydaniu „Nowego Tygodnia”. (mo)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS