A A+ A++

 

Każda z nas przynajmniej raz w życiu zadała sobie pytanie: “Czy to normalne, że moje dziecko…?” Często te wątpliwości rosną wraz z rozwojem dziecka. Ich ilość również się nie zmienia, zmienia się jedynie ich forma, zwłaszcza jeśli mamy okazję obserwować inne dzieci, a ich perfekcyjne matki wciąż powtarzają, że “moje dziecko to nigdy…”, “a moje dziecko zawsze…” i to nigdy nie pokrywa się z naszymi doświadczeniami.

Większość zachowań dzieci w wieku rozwojowym jest całkiem normalna i nie trzeba doszukiwać się w nich niczego złego. Nawet jeśli córka sąsiadki nigdy tak nie robi, a syn brata robi tak zawsze.

Otóż:

Z dzieckiem tak już jest, że kiedy ma pójść spać to zaczyna wymyślać. Pić, siku, bajeczka, jeszcze jeden buziak, za ciemno, zbyt jasno, zimno, ciepło, podrap po plecach, potrzymaj za rączkę. Robi wszystko, żeby przedłużyć moment, w którym trzeba będzie zasnąć, nawet jeśli jest bardzo zmęczone. To normalne.

Z dzieckiem tak już jest, że wybrzydza podczas posiłku. I choć w zeszłą środę zupa pomidorowa była “najulubieńszą” zupą na świecie, dziś może być obrzydliwa i niemożliwa do przełknięcia dla kilkulatka. Że od tygodnia dziecko żyło na ogórkach, a teraz nie może nawet spojrzeć w ich kierunku. To normalne.

Z dzieckiem tak już jest, że zmienia zdanie. Choć do tej pory chciało ubierać się wyłącznie na granatowo to nagle jego ulubionym kolorem staje się żółty i nie chce założyć nawet swoich ulubionych dotąd spodni. Może też zmienić zdanie w ostatniej chwili, tuż przed wyjściem do przedszkola czy szkoły, a przy tym urządzić awanturę. To normalne.

Kiedy w domu wyciąga każdy maleńki kawałeczek pietruszki z zupy, a w placówce zjada taką samą zupę ze smakiem, w całości i jeszcze prosi o dokładkę… to też jest normalne.

Z dzieckiem tak już jest, że kiedy śpi nie obudzi go dźwięk telewizora, spuszczającej wody w toalecie, głośnego kichnięcia ojca, ciężarówki za oknem, ale tuż po położeniu ruszy się na każdy dźwięk skrzypiącej podłogi, czy strzelającego biodra matki. I siedzi na łóżku jak surykatka. To normalne.

Twoje dziecko wciąż biega, krzyczy, skacze, głośno się cieszy i wydaje Ci się, że jest zdecydowanie bardziej ruchliwe niż brat/siostra, a wszystko co robi musi odbywać się GŁOŚNO? To normalne.

A kiedy jest mu źle, nie zgadza się z Tobą lub chce okazać swój sprzeciw to płacze, rzuca się na podłogę, wrzeszczy co sił w płucach? W pewnym wieku dziecko tak odreagowuje stres, bo inaczej nie potrafi. To normalne.

Z dzieckiem tak już jest, że boi się rzeczy… które nie mieszczą nam się w głowie. Może bać się wiatru, liści, ciemności, owadów (nawet much), a także własnego cienia. To też jest normalne.

A kiedy pokazujesz mu nową rzecz, coś, czego powinien się już w tym wieku uczyć, a on za pierwszym razem nie zrozumie… ani za piątym, a nawet za dziesiątym, to też normalne. Są rzeczy, których musimy uczyć się dłużej. Co z tego, że pierwsze dziecko nauczyło się wiązać buty w pół godziny, być może to drugie potrzebuje całego miesiąca. To normalne.

Myślisz, że Twój syn odstaje od reszty rówieśników wiedzą, umiejętnościami, zachowaniem, rozwojem? Jeśli lekarz nie stwierdzi inaczej, to rozwija się normalnie (!). Każde drzewo kwitnie we właściwej dla siebie porze.

Tak już z dzieckiem jest, że niemowlę gryzie, ciągnie za włosy, szczypie i wyrywa Ci kolczyki z uszu. Reagować należy, ale to też normalne!

Kiedy chce wszystko to, co mają inni. Kupiłaś nowe buty, ale po tygodniu chce takie same jak koleżanka? Nie ma telefonu, ale kolega właśnie dostał komórkę i Twój syn też “obowiązkowo” musi ją mieć? Zgadnij? To normalne.

Pyskuje, obraża się, głośno wyraża swoje zdanie i nie zawsze elokwentnie dobiera słowa? Jednym słowem, rozmowa z nim przyprawia Cię o nerwicę. To też normalne.

Z dzieckiem tak już jest, że może milczeć nawet godzinę, ale gdy odbierasz telefon to ma najwięcej do powiedzenia. Kiedy rozmawiasz z kimś przy kawie albo w sklepie, albo gdziekolwiek indziej to wtrąca się do rozmowy lub przerywa w niewłaściwym momencie. Zwraca na siebie uwagę zawsze wtedy, gdy mu nie możesz tej uwagi poświęcić. To normalne.

I wszystkie inne zachowania są normalne dla pewnego etapu w rozwoju dziecka. Te, które nas denerwują, te które śmieszą, te które martwią, wszystkie. Trzeba je przejść i nie szukać problemów na siłę. Po prostu.

 

 

*tekst dotyczy dzieci zdrowych, u których lekarz nie stwierdził żadnych zaburzeń ani problemów rozwojowych.

Artykuł pochodzi z serwisu .

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGiełdy ignorują wypowiedzi Mnuchina i Trumpa
Następny artykułFestiwal Pannonica – folkowe święto muzyki, radości i różnorodności