A A+ A++

PZPN zmienił partnera biznesowego i przeszedł do kontrataku

Po zmianie partnera biznesowego ze Sportfive na Publicon, w marcu PZPN znalazł się pod ostrzałem. Onet krytykował okoliczności, w jakich Orlen został sponsorem PZPN-u, za niebotyczną kwotę 170 mln zł na cztery lata.

ZOBACZ TAKŻE: PZPN ma ambitne plany biznesowe. Federacja przedstawiła strategię

Teraz, przy okazji prezentacji strategii biznesowej na kolejnych pięć lat, PZPN przeszedł do kontrofensywy. Ustami sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego ogłosił, że sytuacja finansowa federacji nie była jeszcze nigdy tak dobra.

Bicie rekordów finansowych w czasach wojny nie jest łatwe

Trzeba oddać prezesowi Cezaremu Kuleszy, że jest dobrym gospodarzem polskiej piłki. Nie chodzi tylko o wpływy za wyjście z grupy na mundialu w Katarze, ale ponad 90 milionów złotych zarobionych na sponsoringu, czyli wzrost o kilkadziesiąt procent. I to w jakże trudnych czasach wojny i inflacji, które powodują zmianę priorytetów w wydawaniu pieniędzy, i to zarówno tych prywatnych, jak i publicznych.

Mając Lewandowskiego, łatwo zbijać kokosy?

Ktoś powie, że łatwo zbijać kokosy, jeśli twarzą okrętu o nazwie reprezentacja Polski jest jej kaptan Robert Lewandowski, który po przejściu do Barcelony stał się marką o zasięgu globalnym, a nie tylko europejskim. Trzeba to jednak potrafić zdyskontować.

Związek otwiera się na nowe źródła pieniędzy, jak e-commerce i wychodzi naprzeciw potrzebom jego mecenasów. Paczki kiełbasek przed Fernando Santosem czy jego piłkarzami podczas konferencji bywają obiektem kpin, ale tak naprawdę to zaradność.

Kibice narzekają na ceny, ale związek robi swoje

Kibice pieklą się czasem, że bilety na mecze drożeją, PZPN wymusza dostarczanie ich za pośrednictwem kuriera, który jest partnerem strategicznym związku, a przedsprzedaż na mecz z Niemcami prowadził wyłącznie poprzez aplikację tegoż kuriera. Kulesza znosi tę krytykę cierpliwie i pokazuje rachunek ekonomiczny, a Wachowski przypomina, że zrealizowanie najważniejszego celu statutowego – rozwój piłki – musi kosztować.

Najważniejsze, aby PZPN nie zamienił się w bank, by zarabianie nie było celem samym w sobie. Skoro skarbiec federacji jest rekordowo pełny, to może doczekamy się w końcu domu polskiej piłki – ośrodka przygotowań dla wszystkich reprezentacji męskich i kobiecych, na miarę tych, jakie mają Włosi, Francuzi czy Anglicy. Błąkanie się po stadionach ZWAR-u czy bocznym boisku Legii mogłoby dzięki temu dobiec końca.

Zastanawiająca jest też, dlaczego PZPN ogłosił nową strategię, skoro ta poprzednia obowiązywać miała od 2025 roku? Tym bardziej, że Cezary Kulesza był przecież wiceprezesem, Łukasz Wachowski piastował również funkcję menedżerską w federacji, gdy powstawał tamten dokument. Zwłaszcza, że wiele punktów jest zbieżnych. Np. w strategii na lata 2020-2025 można było przeczytać, że “akcentuje się priorytet profesjonalizacji piłki kobiecej”. W tej najnowszej piłka kobieca została umieszczona w jednym z czterech strategicznych filarów. Obok piłki profesjonalnej, amatorskiej i społeczności piłkarskiej. Pytanie tylko, czy mocny futbol pań nie powinien mieścić się piłce zawodowej?

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStarostwo pamięta o swoim patronie bł. ks. Kazimierzu Sykulskim [zdjęcia]
Następny artykułChorwaci w finale Ligi Narodów. Po dogrywce pokonali Holendrów [WIDEO]