A A+ A++

W czwartek nad ranem zmarła Zofia Melechówna, znana aktorka związana z Teatrem Horzycy w Toruniu od 1958 r.

W teatrze wszyscy mówili na nią „Zula”. Tę ksywkę wymyśliła jej mama – po Zuli Pogorzelskiej, przedwojennej artystce kabaretowej. Aktorka rodziła się 20 stycznia 1926 w Wilnie. Jak się zaczęły jej marzenia o scenie? – Uwielbiałam recytować – opowiadała „Wyborczej”. – Nawet przebierając w piwnicy kartofle, głośno mówiłam wiersze. Teatru zupełnie nie znałam. Przed wojną bywałam jedynie na filmach z Szirlejką. Kiedy zdałam w Łodzi przyspieszoną maturę, powiedziałam koleżankom, że idę na polonistykę albo na chemię. One zapytały mnie, czy rzeczywiście chcę to robić. Odparłam, że wolałabym całe życie recytować wiersze. Ale co to za zawód!? Przyjaciółki doradziły mi, żebym spróbowała dostać się do szkoły teatralnej, bo tam uczą interpretacji wierszy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaczyński ostrymi reprymendami wstrząśnie politykami PiS-u?
Następny artykułZaginął Stanisław Gadamski! Pomóż w jego odnalezieniu!