Daniel Śliż, specjalista chorób wewnętrznych i zdrowia publicznego, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia o wynikach badania, w ramach którego wskutek wyłącznie zmian w jadłospisie, zachorowalność spadła aż o: 93% w przypadku cukrzycy typu 2, było o 81% mniej zawałów i 30% mniej nowotworów.
Dlaczego w ogóle mówimy o stylu życia? Otóż dlatego, że w zasadzie wszystkie choroby, którymi zajmuje się dzisiejsza medycyna – są one związane ze stylem życia. Totalnie przedefiniowaliśmy nasze życie, nasz kontakt z naturą. W czasach osadnictwa, zbieractwa – żyliśmy krócej, ale pytanie czy umieraliśmy z powodu chorób takich jak zawał mięśnia sercowego, czy jednak z powodu braku higieny czy braku podstawowych leków, np. antybiotyków.
Choroby oczu – wieloletni brak higieny życia
Przeszliśmy ewolucję stylu życia. Olbrzymim problemem w społeczeństwie jest otyłość. Zwiększa się wysycenie populacji pacjentami otyłymi. Również choroby okulistyczne w dużej części wynikają ze stylu życia. Zaćma czy inne choroby oczu to skutek wieloletniego braku higieny stylu życia. Palenie tytoniu, alkohol, ekspozycja na światło, dieta. Jakkolwiek byśmy nie chronili naszych oczu, to ważne jest to co im daje nasz organizm niejako od środka. Czynniki ryzyka pojawiają się zresztą nie tylko w okulistyce, ale we wszystkich sektorach medycyny.
Co trzeci Polak w Polsce ma co najmniej 2 choroby przewlekłe. Po 65tym roku życia ten odsetek się podwaja. Polacy nie są zdrową populacją. Generalnie mamy w kraju taki system wartości, że możesz robić co chcesz, jak chcesz, tylko system nie będzie cię leczył skutecznie, więc szybko umrzesz. Śmiertelność z powodu chorób, którym jesteśmy w stanie zapobiec plasuje nas w ogonie Europy. Podobnie jak zresztą w przypadku chorób, które jesteśmy w stanie leczyć.
Otyłość – stan zapalny całego organizmu
Musimy do tej, lub znacznie gorszej sytuacji, albo przyzwyczaić się, albo zacząć działać. Wybór należy do nas. W Polsce np. zespół zależności alkoholowej nazywamy już chorobą cywilizacyjną. Narasta choroba otyłościowa. W przeciągu dwudziestu kilku lat liczba pacjentów z chorobą otyłościową zwiększyła się z co dziewiątego do, obecnie co trzeciego pacjenta. Większość z nas nie ma prawidłowej masy ciała. Podobne trendy obserwujemy w przypadku nadciśnienienia tętniczego. Nawet jeśli jest ono leczone, to dalej pozostaje problematyczne.
Jak uniknąć udarów mózgu, zawałów, cukrzycy typu drugiego? Wprowadzić drobne zmiany w stylu życia. Codziennie półgodzinny spacer. Rzucenie palenia, unikanie alkoholu, dobra dieta, unikanie mięsa. Na dużej grupie badanych pacjentów wprowadzenie takich zmian doprowadziło do spadku chorób: 93% mniej cukrzycy typu 2, 81% mniej zawałów, 30% mniej nowotworów. Złe odżywianie, prowadzące do otyłości powoduje stan zapalny w organizmie. Nie widzimy go na zewnątrz, ponieważ on jest na poziomie komórkowym. Wprost prowadzi do najbardziej śmiercionośnej choroby naszych czasów czyli miażdżycy. Jak ograniczać stan zapalny w naszych komórkach? Np. wybierając dobre kwasy tłuszczowe. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe i jednonienasycone kwasy tłuszczowe pozwalają bardzo zredukować zagrożenie incydentami sercowo krążeniowymi.
Warto zrezygnować z czerwonego mięsa
Jak unikać nowotworów? Unikać przede wszystkim przetworzonego mięsa. My dziś nie cierpimy na brak kalorii. Cierpimy na brak odżywczości pożywienia. Szukamy ciągle metod jak wprowadzić wszystkie substancje, kluczowe dla naszego organizmu. Na pewno trzeba dostarczać w diecie warzywa, produkty nieprzetworzone. Jarmuż, boćwina, szpinak, gorczyca – te warzywa mają najwięcej odżywczości. Mięso w skali odżywczości dla organizmu pojawia się na samym końcu. Dlaczego powinniśmy wybierać warzywa, a nie mięso? Najlepiej dziennie jeść 400 gram warzyw. To zmniejszy od razu stres oksydacyjny wewnętrzny.
Kolejnym czynnikiem, kilerem w medycynie, jest brak aktywności fizycznej. Dużo osób mówi, co prawda, że można przesadzić z aktywnością i wtedy staje się ona niekorzystna dla organizmu. Ale żeby to zrobić, trzeba by aż 6 krotnie przekroczyć zalecane dawki, więc dzieje się to praktycznie sporadycznie. Minimum to jest 150 minut w tygodniu.
Tytoń, alkohol – najwięksi zabójcy
Kolejny element – palenie tytoniu. Mamy w Polsce problem z zapobieganiem inicjacji palenia wśród młodzieży. Pojawiają się nowe metody palenia. E- papierosy są w kształcie np. pendriva. Rodzice nie są w stanie się zorientować. Dzieci palą coraz więcej e-papierosów i substancji podgrzewanych, co prowadzi do przekształcenia później w nałogowe palenie.
Absolutnie jeden z największych naszych polskich zabójców – alkohol. Mamy już badania, które jasno pokazują, że alkohol jest szkodliwy w każdej dawce. Niezależnie od tego jak mocny alkohol pijemy – szkodzimy własnemu zdrowiu. Pijemy więc – może nie na zdrowie, jak się potocznie mówi, ale dla przyjemności. Aby zapomnieć o stresach spożywa mniej więcej wiadro (10 l) spirytusu rocznie. Dziennie statystycznie każdy z nas pije duży kieliszek wódki. Przed pandemią kupowaliśmy 3 mln małpek rocznie!
W Polsce łatwiej być alkoholikiem czynnym niż niepijącym. Powszechne powiedzenie: ze mną się nie napijesz? Tkwimy w kulturze alkoholowej, czego zdaje się ministerstwo zdrowia nie dostrzega, bo statystyki nie ujawniają tego problemu.
Dla naszego zdrowia niezbędny jest również sen – o tym niewiele mówimy.
Polskie Towarzystwo Medycyny Stylu Życia, prezes Daniel Śliż. Wykład wygłoszony podczas konferencji GlauCat, organizowanej przez Katedrę i Klinikę Okulistyki Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego z patronatem merytorycznym Centrum Mikrochirurgii Oka Laser.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS