A A+ A++

Trylogia Władcy Pierścieni stworzona przez Petera Jacksona zebrała gwiazdorską obsadę. Nic więc dziwnego, że aktorzy pozwolili sobie na improwizację na planie, a niektóre takie sceny okazały się lepsze, niż oryginał.

Źródło fot. Władca Pierścieni: Dwie Wieże; New Line Cinema; Peter Jackson; 2002

i

Filmowy Władca Pierścieni okazał się wielkim sukcesem. Duża w tym zasługa aktorów i aktorek, którzy zostali zaangażowani w trylogii przez Petera Jacksona. Zatrudnienie takich fachowców jak Viggo Mortensen, Ian McKellen czy też Sean Bean sprawiło, że w filmach znalazły się improwizowane sceny, które nie były do końca zaplanowane przez twórców.

Oczywiście wiele z nich nie zostało nigdy potwierdzonych, jednak w niektórych przypadkach sam Peter Jackson potwierdził spekulacje fanów. Sami aktorzy w wielu popremierowych wywiadach potwierdzali, że niektóre sceny były dziełem przypadku. Wiedza o tym jednak nie sprawia, że trylogia Władcy Pierścieni staje się gorsza, a dodaje jedynie podziwu do kunsztu grających tam aktorów.

Gandalf uderzający się w głowę w Drużynie Pierścienia

Tych 5 improwizowanych momentów sprawiło, że Władca Pierścieni stał się lepszy - ilustracja #1

Źródło fot.: Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia; New Line Cinema; Peter Jackson; 2001

Niektóre z nieplanowanych scen potrafią być pokazem umiejętności aktorskich. Zdarzają się jednak takie, które są efektem przypadku. Właśnie tak powstała jedna ze scen z Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia. Mowa tutaj o momencie, w którym Gandalf uderza głową w sufit w domu Bilbo Bagginsa.

Jakiś czas po premierze Peter Jackson przyznał, że scena ta nie była planowana, a Ian McKellen po uderzeniu kontynuował swoją grę. Całość wyszła na tyle przekonująco, że ekipa postanowiła zostawić tę scenę w finałowej wersji filmu. Ku uciesze widzów, a także samego aktora, który wyjawił, że bliski kontakt z sufitem był jego pomysłem. Był niezmiernie zadowolony z faktu, że udało się zwieść wszystkich autentycznością uderzenia.

Aragorn odbijający sztylet w Drużynie Pierścienia

Tych 5 improwizowanych momentów sprawiło, że Władca Pierścieni stał się lepszy - ilustracja #2

Źródło fot.: Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia; New Line Cinema; Peter Jackson; 2001

W przypadku tej sceny Viggo Mortensen może mówić o niebywałym szczęściu. Mogłoby dojść do naprawdę sporej tragedii, gdyby nie niesamowity refleks odtwórcy roli Aragorna. Zacznijmy jednak od początku. Postać ta brała udział w zdecydowanej większości scen akcji, które nawet do dnia dzisiejszego potrafią cieszyć oko.

Omawiana scena dzieje się podczas ataku Uruk-hai w lesie, tuż przed śmiercią Boromira. Aragorn dźgnął jedną z bestii sztyletem w nogę, jednak Ork wyciągnął ostrze i rzucił w członka tytułowej drużyny. Jak jednak podaje Peter Jackson, aktor wcielający się w potwora miał odrzucić sztylet na bok, jednak przypadkowo rzucił nim w Viggo Mortensena. Ten odruchowo zamachnął się mieczem i odbił lecące w jego kierunku ostrze. Całość musiała zachwycić reżysera, bowiem koniec końców scena ta trafiła do ostatecznej wersji Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia.

Boromir pochylający głowę w Drużynie Pierścienia

Tych 5 improwizowanych momentów sprawiło, że Władca Pierścieni stał się lepszy - ilustracja #3

Źródło fot.: Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia; New Line Cinema; Peter Jackson; 2001

Chyba najbardziej znana scena, w której widzowie podziwiają Seana Beana w roli Boromira. Niestety dla samego aktora, fani nie docenili go za umiejętności, a bardziej za „memiczność” sekwencji w Rivendell z udziałem granego przez niego bohatera. Fragment, w którym starszy z synów namiestnika Minas Tirith wymawia słowa „One does not simply walk into Mordor” z pewnością przejdzie do historii śmiesznych internetowych obrazków.

Scena ta jednak zawiera momenty, które nie były zawarte w scenariuszu Władcy Pierścieni: Drużyny Pierścienia. Podczas narady z Elrondem możemy zauważyć, że grający Boromira aktor co chwilę ukrywa twarz w swojej dłoni i kieruje głowę w dół. Mogłoby się wydawać, że Sean Bean wzorowo odtwarza emocje, jakie targają jego postacią. Nic bardziej mylnego. Peter Jackson wyznał, że aktor spoglądał na scenariusz, który przyczepił sobie do kolana. Filmowy Boromir nie miał czasu nauczyć się swoich kwestii, ponieważ skrypt z naniesionymi przez ekipę poprawkami otrzymał w ostatniej chwili.

Grima płaczący na widok armii w Dwóch Wieżach

Tych 5 improwizowanych momentów sprawiło, że Władca Pierścieni stał się lepszy - ilustracja #4

Źródło fot.: Władca Pierścieni: Dwie Wieże; New Line Cinema; Peter Jackson; 2002

Dla zwolenników Saurona widok wielkiej armii Orków, która miała zniszczyć ludzkość, z pewnością była ogromnym przeżyciem. Z podobnego założenia zapewne wyszedł Brad Dourif, czyli aktor wcielający się w Grimę. Grany przez niego złoczyńca nie miał zbyt wiele czasu aby zaistnieć na ekranie, jednak dał się zapamiętać jako postać pragnąca władzy, nie posiadająca jednak zbyt wiele do zaoferowania w zamian.

Z tej przyczyny Grima sprzymierzył się z Sarumanem przeciwko swoim pobratymcom. Sam antagonista wierzył, że czarodziej zapewni mu wszystko, czego sobie zapragnie. Widać to było przede wszystkim we łzach Brada Dourifa, kiedy grana przez niego postać po raz pierwszy zobaczyła ogromną armię Uruk-Hai, która za chwilę miała zmierzać na Helmowy Jar. Reżyser jakiś czas po premierze Władcy Pierścieni: Dwóch Wież przyznał, że moment ten był niezaplanowany, a inicjatywa była po stronie aktora.

Aragorn kopiący hełm w Dwóch Wieżach

Tych 5 improwizowanych momentów sprawiło, że Władca Pierścieni stał się lepszy - ilustracja #5

Źródło fot.: Władca Pierścieni: Dwie Wieże; New Line Cinema; Peter Jackson; 2002

Prawdopodobnie najbardziej znana scena z Aragornem w roli głównej. Jednocześnie jest to pokaz umiejętności aktorskich Viggor Mortensena, który w bardzo dobry sposób „sprzedał” rozpacz swojej postaci. W sekwencji tej widzimy Obieżyświata wraz z Legolasem i Gimlim, którzy gonili oddział Orków, którzy pojmali Merry’ego i Pippina. Wydawało się, że ich poszukiwania dobiegły końca, gdy dowiedzieli się, że Rohirrimowie zabili bandę potworów, ale po niziołkach nie było śladu.

Z relacji Petera Jacksona wynika, że Viggo Mortensen kilkukrotnie próbował pokazać wściekłość i rozpacz Aragorna, jednak żadna z prób nie była wystarczająco dobra. W jednym z ujęć postanowił on kopnąć leżący na ziemi hełm, co pomogło wyrazić emocje targające bohaterem, ale jednocześnie sprawiło, że aktor złamał palec u nogi. Można więc powiedzieć, że na ekranie widzowie zobaczyli zarówno ból emocjonalny Aragorna, jak i fizyczny samego Viggo Mortensena.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułІдеї ​​розкішної ванної кімнати: п'ять елегантних дизайнів на будь-який смак
Następny artykułCo pojawi się na tegorocznym Samsung Galaxy Unpacked? Federalna Komisja Łączności USA uchyliła rąbka tajemnicy