A A+ A++

Do naszej redakcji napisał czytelnik o zupełnie – jego zdaniem – nieudanej interwencji policji w Grodzisku Mazowieckim”. Z jego relacji wynika, iż policjanci nie zjawili się na wezwanie do „prawdopodobnie totalnie pijanego kierowcy”. Policja odpowiedziała na te zarzuty.

Dla naświetlenia sprawy przytaczamy poniżej treść listu czytelnika do redakcji. A następnie komentarz grodziskiej policji w tej sprawie.

– Do naszej redakcji napisał czytelnik o zupełnie – jego zdaniem – nieudanej interwencji policji w Grodzisku Mazowieckim”. Z jego relacji wynika, iż policjanci nie zjawili się na wezwanie do „prawdopodobnie totalnie pijanego kierowcy”. Policja odpowiedziała na te zarzuty.

Dla naświetlenia sprawy przytaczamy poniżej treść listu czytelnika do redakcji. A następnie komentarz grodziskiej policji w tej sprawie.

„Około 6.25 wyjechałem z domu do pracy. Po chwili, jadąc ulicą Bałtycką zobaczyłem zielone Tico, które bardzo dziwnie się zachowywało – kierowca wrzucał przypadkowo kierunkowskazy, a po chwili zjechał nagle na lewy pas (w tunelu), o 6:29 wykonałem pierwszy telefon pod 112. Moje zgłoszenie zostało przyjęte, Pani zapytała czy można się kontaktować ze mną pod numerem z którego dzwonię i się rozłączyliśmy (numer przeczytała w celu potwierdzenia). Kierowcy szło coraz gorzej, momentami ciężko było mu zmieścić się na jezdni – na szczęście jakimś cudem udawało mu się mijać samochody jadące z naprzeciwka i rowerzystów. Tico jechało przez okoliczne wsie, niezbyt uczęszczanymi drogami dlatego byłem przekonany że policja może go nie znaleźć. Drugi telefon pod 112 wykonałem o 6:38 informując gdzie jesteśmy i w którą jedziemy stronę. Osoba z którą rozmawiałem była bardzo zdziwiona, że jadę za tym samochodem ale poinformowała, że policja już jedzie. 6:47 trzeci telefon pod 112, zjechaliśmy z wiaduktu w Jaktorowie i kierowaliśmy się w stronę Żyrardowa, koło wiaduktu pasażer wyrzucił przez okno szklaną butelkę. Po chwili dojechaliśmy na Orlen między Jaktorowem i Żyrardowem. Z samochodu wysiadły 4 osoby, 3 z nich poszły na stację, a kierowca został przy samochodzie. W mojej opinii wszyscy poruszali się bardzo chwiejnym krokiem. Po zakupach cała czwórka wsiadła w samochód i ruszyła w stronę Jaktorowa, była 6:56 jak zadzwoniłem czwarty raz pod 112 i dowiedziałem się że policja jest blisko, znowu potwierdziłem numer pod którym policja może się ze mną skontaktować.
O 7:05 samochód zakończył jazdę pod jednym z domów w Chylicach. Wszyscy wysiedli, dwóch rosłych panów dokładnie przyjrzało się mojemu samochodowi, jak widać dokładnie wiedzieli że za nimi jadę. Sprawdziłem adres i zadzwoniłem po raz ostatni pod 112. Zostałem tylko zapytany czy to ja zatrzymałem samochód i poinformowano mnie że sprawa zostanie przekazana policji. Mimo że podawałem już swoje dane przy pierwszym telefonie to zostałem o nie zapytany ponownie.

Zastanawiam się jak przez 36 minut nie udało się naszej policji dokonać interwencji, rozumiem że mogli mieć problem z namierzeniem podejrzanego samochodu ale mówiłem że w razie czego cały czas jestem dostępny pod telefonem. Samochód nie poruszał się szybko, dużo przyspieszał i zwalniał, często nawet do 10-20 km/h. Wydaję mi się że policja zupełnie olała wezwanie ponieważ nawet nie próbowali się ze mną skontaktować w tej sprawie, mimo iż przy 4 telefonie zostałem poinformowany że patrol jest już bardzo blisko to przez kolejne 9 minut nikt nie zadzwonił i nie zapytał gdzie teraz się znajdujemy. 9 minut to czas kiedy radiowóz powinien dojechać z pod komendy policji w Grodzisku Mazowieckim do miejsca z którego dzwoniłem.”

***

Do sprawy ustosunkowała się grodziska policja. – W odpowiedzi na przesłaną korespondencję informuję, że 13.01.2020 r. po otrzymaniu zgłoszenia za pośrednictwem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o godz. 6.31 została podjęta interwencja przez policjantów w sprawie podejrzenia nietrzeźwości kierującego daewoo tico.  Funkcjonariusze prowadzili poszukiwania pojazdu w podawanych rejonach, informacja o przemieszczaniu się samochodu z prawdopodobnie nietrzeźwym kierowcą została przekazana także do sąsiedniej jednostki Policji – poinformowała nas asp. sztab. Katarzyna Zych, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowiecki.

– Nieskuteczność poszukiwań mogła wynikać z nieprecyzyjnego przepływu informacji pomiędzy zgłaszającym, Centrum Powiadamiania Ratunkowego i policją – dodała.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTraveldata: Wszystkie kierunki droższe, oprócz Albanii
Następny artykuł33 WOG w Nowej Dębie zaprasza na “Dzień Otwartych Koszar”