A A+ A++

Po zwycięstwie w turnieju Roland Garros 2023 Iga Świątek ma już na koncie cztery tytuły wielkoszlemowe. Przez lata nawet nie marzyłem, że doczekam się Polki z choćby jednym tytułem. Dziś reprezentantka naszego kraju zdobyła już tyle singlowych triumfów w Paryżu, co legendarna Serena Williams (po trzy). Do tego ma zaledwie 22 lata i jej możliwości powiększenia tego dorobku wydają się spore.

Zobacz wideo
Kulisy Roland Garros. Tak wygląda turniej od strony kibica

Tenisistki poleciały bez trenera

Nie marzyłem o takich sukcesach, bo nasz tenis na to nie pozwalał. Po transformacji kasa Polskiego Związku Tenisowego długo pozostawała pusta. Na igrzyska w Barcelonie polskie tenisistki pojechały bez trenera, bo nie było na to środków. Śmiały się, że najbliżej ma do nich trener tenisa stołowego i może podrzuci im jakieś wskazówki.

Gdy po latach w związku zaczęły pojawiać się trochę większe pieniądze, świat gnał do przodu jeszcze szybciej. Przez to nigdy nie mogliśmy się porównywać z najlepszymi w tenisie i nadal nie możemy. Mimo posiadania liderki rankingu WTA tenisowo wciąż bliżej nam do kopciuszka niż giganta.

Pod koniec zeszłego roku obserwowaliśmy aferę w Polskim Związku Tenisowym związaną z byłym już prezesem Mirosławem Skrzypczyńskim. Od federacji odsunął się m.in. Orlen, choć w Polsce wspiera prawie cały sport. Rozwijająca się już za Skrzypczyńskiego sieć turniejów krajowych potrzebuje czasu, by wychować nowe talenty.

Męski tenis leży, kobiecy opiera się głównie na Świątek

Dopiero od dwóch lat organizowany jest w Polsce turniej rangi WTA 250. Pięć lat musieliśmy czekać na powrót zawodowego touru do naszego kraju. Imprez głównego cyklu ATP w ogóle nie ma. Młodzi nie mają przez to jak rywalizować z najlepszymi. Gospodarze zwykle przyznają swoim zawodnikom “dzikie karty”. Tak Francuzi wspierają swoich na Roland Garros czy Włosi w Rzymie.

Także z tego powodu polski męski tenis przeżywa spory kryzys. Oprócz 14. na świecie Huberta Hurkacza nie mamy żadnego przedstawiciela w TOP 200. Drugi najlepszy dziś polski tenisista to zawieszony od ponad pół roku Kamil Majchrzak. Trwa wyjaśnianie jego sprawy dopingowej. Choć Majchrzak nie gra, żaden z kolegów nie wyprzedził go w rankingu.

Puszcza Niepołomice / Piotr Stokowiec

W kobiecym tenisie jest trochę lepiej. Obecnie są trzy Polki w czołowej “setce” WTA – także Magda Linette i Magdalena Fręch. Jednak i tak prawie wszystko opiera się na Idze Świątek. Bez niej reprezentacja nie wyszła z grupy podczas zeszłorocznych finałów drużynowych rozgrywek Billie Jean King Cup. Bez niej tenisistki przegrały także w kwietniu z Kazachstanem w barażu do turnieju finałowego tegorocznej edycji BJKC. Nasz związek wyprosił od władz światowego tenisa “dziką kartę”, powołując się m.in. na pozycję Świątek w kobiecym tenisie.

Pod względem systemu dalej możemy patrzeć z zazdrością na sąsiadów z południa. Czesi mają dziś 10 tenisistek w TOP 100 rankingu. W finale w Paryżu wystąpiła Karolina Muchowa, dwa lata temu najlepsza była Barbora Krejcikova. Ta ostatnia w parze z Kateriną Siniakovą zdominowały w poprzednich sezonach wielkoszlemowe turnieje deblowe. Pytani przez nas czescy dziennikarze o receptę na sukces twierdzą, że to lata tradycji, których nie tak się tak łatwo nadrobić.

Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno było marzyć, że doczekamy się takiej tenisistki jak Iga Świątek. Zawodowy sport wymaga nieprawdopodobnych nakładów finansowych i sprawności organizacyjnych. Talent to za mało, talent jest tylko początkiem.

– Nie da się w żaden sposób przygotować do pierwszego zwycięstwa w Wielkim Szlemie, zwłaszcza jeśli ktoś – jak ja – jest introwertykiem i pochodzi z kraju, w którym nikt nie spodziewa się po zawodnikach takich sukcesów w tenisie. A przynajmniej do tej pory nikt się ich nie spodziewał – mówiła Iga Świątek w wywiadzie dla theplayerstribune.com. 

Tata i szczęście 

Iga Świątek często powtarza, że nie byłoby jej sukcesów gdyby nie determinacja taty Tomasza. Najpierw namówił ją do gry, potem utrzymał przy tenisie, organizując całe zaplecze. Tenis w Polsce nadal opiera się w dużej mierze na poświęceniu najbliższych osób z kręgu młodego zawodnika, także na płaszczyźnie finansowej. Tomasz Świątek torował przed córką drogę, a ta dziś z niej korzysta.

Nasza mistrzyni opowiadała w Paryżu, że oprócz wsparcia taty dużą rolę odegrało w jej życiu także zwyczajne szczęście do ludzi. – Mam też ogromne szczęście, że po prostu trafiłam na dobrych ludzi, którzy przekazali mi taką wiedzę lub okazali takie wsparcie, jakich akurat potrzebowałam w danym momencie kariery – mówiła. 

Skąd oni się wzięli? Na stulecie klubu małe miasto z Małopolski cieszy się ekstraklasą

Zmieniali się trenerzy, współpracownicy, ale wedle jej słów wiele z tych osób dorzuciło “cegiełkę” do jej późniejszych wyników. To bardzo cenne, że ma tego świadomość.

Paradoksalnie – choć tenis pozostaje jedną z najbardziej popularnych dyscyplin indywidualnych na świecie, sam tenisista niewiele jest w stanie zdziałać w pojedynkę. Przypadek Igi Świątek dobitnie nam to pokazuje. Jednym z największych argumentów Polki w rywalizacji z najlepszymi tenisistkami świata pozostaje jej sztab. 

Bezcenny sztab 

Widać to było ponownie przy okazji ostatniego triumfu w Paryżu. Nasza tenisistka dziękowała na konferencji Maciejowi Ryszczukowi. Fizjoterapeuta wykonał gigantyczną pracę, by doprowadzić Świątek do pełnej sprawności. Niespełna półtora tygodnia przez Paryżem złapała kontuzję na turnieju w Rzymie. 

– Turniej wielkoszlemowy jest długi i stresujący. Bardzo dziękuję także Darii Abramowicz – mówiła Iga Świątek. Wsparcie psycholog jest bezcenne. Zrozumie to każdy, kto porówna dwa mecze Polki z Karoliną Muchową. 

Pierwsze rozegrały latem 2019 w Pradze, drugie w sobotę w finale Roland Garros. Po przegranym spotkaniu w stolicy Czech Iga Świątek, która rozpoczynała wtedy dopiero współpracę z Abramowicz, bardzo przeżywała niepowodzenie. Cztery lata później w Paryżu to ona wygrała “wojnę nerwów” w trzecim secie z Czeszką. Jej siła mentalna jest coraz większa. 

Wreszcie nie byłoby takich osiągnięć Igi Świątek bez trenera Tomasza Wiktorowskiego. Z Agnieszką Radwańską przez lata utrzymywał się w czołówce WTA. Dziś z nową podopieczną zdominowali kobiecy tenis. Jego analizy i wskazówki taktyczne są niezwykle istotne dla losów każdego pojedynku. Tenisistka podała w Paryżu konkretny przykład w tym zakresie. 

Nie wszystko zależy od zawodnika

Z Wiktorowskim zaczęli współpracować w grudniu 2021. W tamtym sezonie Polka przegrała wszystkie trzy mecze z Greczynką Marią Sakkari. W lutym kolejnego roku znów się spotkały, a w Dausze Świątek nie dała rywalce żadnych szans. – Trener pokazał mi inne podejście do rywalizacji z tą przeciwniczką – opowiadała. 

Talent Igi Świątek, poświęcenie Tomasza Świątka, jej szczęście do ludzi i siła obecnego sztabu tenisistki okazały się silniejsze od uwarunkowań, w jakich przyszło jej dorastać, zacofania organizacyjnego polskiego tenisa i braków finansowych. Odniosła sukces wbrew polskiej tenisowej rzeczywistości. To pokazuje, że w sporcie z jednej strony nie ma rzeczy niemożliwych, a z drugiej nie wszystko zależy od zawodnika.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAustralia: Rozbił się autokar z gośćmi weselnymi. 10 osób nie żyje
Następny artykułJak podłączyć smartfon do telewizora? Poznaj aplikację SmartThings