A A+ A++
Przez wiele lat budynki przy ulicy Partyzanckiej 105/127 tętniły życiem, a mieszkańcy, którzy tutaj pracowali mają z tym miejscem wiele wspomnień. Teraz dawne Pabianickie Zakłady Tkanin Technicznych stoją puste. Komornik chciałby je sprzedać. 

W historię naszego miasta wpisały się bardzo mocno – dość wspomnieć, że w najlepszych czasach zatrudniały ponad 1,5 tysiąca osób,

– To były lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte (zakład uruchomiono w 1981 roku – przyp. red.). Wytwarzaliśmy wtedy głównie gazę. Dużą jej część eksportowano do Holandii, ale sporo trafiało też do naszych „środków opatrunkowych”, gdzie była wyjaławiana, a następnie wykorzystywana jako gaza do celów medycznych – wspomina wieloletni pracownik PZTT. – Pamiętam też okres, kiedy produkowaliśmy materiał do kamizelek kuloodpornych…

W popularnych „Tkaninach” znajdowali pracę nie tylko mieszkańcy Pabianic, ale też ościennych miejscowości. Przez długi czas produkcja szła pełną parą, na trzy zmiany. Jednak na początku XXI wieku zakłady zaczęły podupadać. W styczniu 2006 roku zostały sprzedane firmie Lentex z Lublińca, producentowi wykładzin podłogowych. Nie była ona jednak długo właścicielem tych zakładów – już w grudniu 2007 roku miały one nowego właściciela, gorzowską firmę Interkobo, importera zabawek, który kupił zabudowania za 25 mln zł.

Obecnie Interkobo jest w stanie upadłości, a nieistniejące zakłady zajął komornik. Miał co, bo powierzchnia użytkowa całej nieruchomości wynosi ponad 46,5 tys. metrów kwadratowych. Składają się na nią m.in. hala produkcyjno – magazynowa (43,1 tys. m.kw.), budynek socjalno – biurowy, ze schronem (2,8 tys. m.kw), portiernia i garaż.

Zobacz wideo:

Wierzyciele domagają się spłaty zaległych zobowiązań. Jak ustaliliśmy w magistracie, Firma Interkobo jest winna miastu Pabianice 6 mln złotych za opłaty z tytułu podatku od nieruchomości. To jednak jeden z wieli długów. Pod  koniec listopada ubiegłego roku budynki po „Tkaninach” zostały wystawione na licytację. Była to pierwsza próba ich sprzedaży. Nieruchomość wyceniono na 15 mln 999 tys. zł, cena wywoławcza wynosiła trzy czwarte tej sumy, czyli 11 mln 999 tys. 250 zł. Wadium stanowiło 10% kwoty oszacowania, czyli 1 mln 599 tys. 900 zł. Co ciekawe, znalazł się nawet ktoś, kto je wpłacił. Ale…

– Licytacja okazała się bezskuteczna, ponieważ mimo jednej wpłaconej rękojmi, uprawniającej do udziału w licytacji, nie stawił się żaden kupujący – poinformował Andrzej Ritmann, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Łodzi. – Ewentualna druga licytacja jest uzależniona od wniosku wierzycieli.

Jeśli do niej dojdzie, wysokość ceny wywoławczej spadnie do 10 mln 655 tys. zł, czyli do 2/3 oszacowanej wartości (nie ma podstaw do ponownego powoływania rzeczoznawcy, aby jeszcze raz wycenił nieruchomość).

Czy komornik bierze pod uwagę sprzedaż PZTT w częściach?

– Nie, nie ma możliwości podziału nieruchomości – odpowiada Andrzej Ritmann.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZaszedł od tyłu, rozpylił gaz i wyszarpał torebkę
Następny artykułNowosądecka uczelnia wyznacza innowacyjne standardy kształcenia i jest dostępna dla każdego