Do nietypowego zdarzenia doszło na Bemowie podczas egzaminu na prawo jazdy. O ile jesteśmy w stanie zrozumieć, że kursantka działając pod wpływem stresu spowodowała stłuczkę, o tyle zachowanie instruktora może wprawić w zdumienie.
Kobieta zdająca egzamin na prawo jazdy próbowała zaparkować równolegle między dwoma samochodami i niestety skończyło się to uderzeniem tyłem w jeden z nich. Po tym jak kobieta dokończyła manewr, wysiadła wraz z egzaminatorem z samochodu. Ten sprawdził, czy z autem egzaminacyjnym wszystko jest w porządku, zamienił się z kobietą miejscami i… odjechał.
Szczęśliwie całe zdarzenie zostało uwiecznione na filmie. Jak podaje portal warszawa.naszemiasto.pl, właściciel samochodu udał się do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego i tam doszło do kolejnej przyprawiającej o dreszcze sytuacji. Powiedziano mu, że taka kolizja w ogóle nie miała miejsca.
Kierownik WORD podtrzymał stanowisko pracowników, więc poszkodowany zgłosił się na komisariat. Dopiero wtedy pracownicy WORD przyznali, że doszło do kolizji, ale właściciel samochodu słusznie uznał, że na ugodę jest już nieco za późno. Sytuacja jest również o tyle bolesna, że samochód, w który uderzyła kursantka to coraz rzadziej spotykany w przyrodzie Nissan 300ZX, którego ceny w ostatnich latach mocno poszły w górę. Film z całego zajścia opublikowano na kanale STOP CHAM w serwisie YouTube.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS