Od dawna oszuści zajmują się wyłudzaniem pieniędzy korzystając z mediów elektronicznych, a szczególnie wykorzystując pocztę elektroniczną lub media społecznościowe.
Niniejszym tekstem chciałbym przestrzec przed tzw. “oszustwami nigeryjskimi” lub “oszustwami afrykańskimi”. Przed tym procederem przestrzega też polska policja a na arenie międzynarodowej zajmuje się nimi United States Secret Service, Financial Crimes Division, 950 H Street, NW, Washington, D.C. 20223. Na ten właśnie adres należy zgłaszać wszelkie próby “oszustw nigeryjsko-afrykańskich”.
Ogólnie ten proceder przestępczy – oszustwo, najczęściej zapoczątkowane jest kontaktem poprzez wykorzystanie poczty elektronicznej, polegające na wciągnięciu (dawniej przypadkowej, obecnie coraz częściej typowanej) ofiary w grę psychologiczną, której fabuła oparta jest na fikcyjnym transferze dużej (często przesadnie wygórowanej – nawet rzędu kilkunastu milionów funtów lub dolarów amerykańskich) kwoty pieniędzy, z jednego z krajów afrykańskich (najczęściej Nigerii czy Togo, choć obecnie może również chodzić o każdy inny kraj – coraz częściej w grę wchodzi również Wielka Brytania czy Hiszpania) – mającą na celu wyłudzenie określonej sumy pieniędzy w zamian za otrzymanie na swoje konto ogromnej fortuny.
Niestety wykrywalność sprawców tego rodzaju przestępstw jest znikoma a odzyskanie wpłaconych pieniędzy niemal niemożliwe.
Istnieją setki odmian (sposobów) tego samego oszustwa, które kształtowały się przez ostatnie 20-lecie a obecnie metody te staja się coraz bardziej wyrafinowane. Wszystkie te oszustwa mają podobny przebieg, jakby po prostu działała jakaś organizacja przestępcza o charakterze mafijnym.
Większość oszustw polega na tym, że najpierw kusi się ofiarę obietnicami milionów dolarów, a następnie ustala “haczyk”, przekazując oficjalnie wyglądające dokumenty reprezentujące ogromne sumy pieniędzy przechowywane w jakimś bezpiecznym miejscu (banku, instytucji finansowej, u adwokata, itd). “Haczyk” pojawia się, gdy oszuści zażądają, aby zapłacić skumulowane opłaty za przechowywanie, koszty transferu, odblokowanie konta lub podatki przed rozpoczęciem przelewu na nasze konto, który oczywiście nigdy do nas nie dotrze.
Lista opłat dodatkowych nigdy się nie kończy, dopóki nie zorientujemy się, że jesteśmy oszukiwani, przy czym oszuści wykorzystują wszelkie mechanizmy psychologiczne, aby wyłudzić jak najwięcej.
Oczywiście na pierwszy rzut oka każdy z nas może się z politowaniem uśmiechnąć, że istnieją osoby, które są tak naiwne, że dają się w ten sposób oszukiwać, ale zawsze jednak warto przestrzegać, bo to może różnie wyglądać a naprawdę metody stosowane przez oszustów stają się coraz bardziej skomplikowane i przekonujące.
Dla zobrazowania postępowania oszustów polecam zapoznać się ze stroną internetową Chrisa McGoey’a. Opisuje on sposoby działania oszustów, jak i daje rady co robić, aby nie stać się ofiarą w/w oszustwa [1].
Piszę ten tekst ponieważ sam stałem się wytypowanym przez oszustów człowiekiem, od którego próbowano wyłudzić kwotę około 2.500,00 USD w zamian za wyimaginowany spadek w wysokości 18,5 milionów USD.
Jak to wyglądało?
Otóż któregoś pięknego dnia na moją pocztę e-mail zgłosił się togijski “prawnik” o nazwisku “Kelly Brown”, który zagaił, iż prawdopodobnie na terenie Togo zginął tragicznie członek mojej rodziny i nie zostawił spadkobierców. Ów “prawnik” zapewnił mnie, że to ja mogę być tym spadkobiercą, ponieważ osoba, która zostawiła fortunę miała takie samo nazwisko jak ja a on je znalazł w internecie. Dodał też, że do samej śmierci członka mojej rodziny był jej prawnikiem i ma wszystkie dokumenty prawne, które umożliwią mi przejęcie po nim fortuny. Przedstawił mi w sumie trzy warunki: tajność naszych rozmów, podzielenie się z nim kwotą uzyskaną ze spadku i wpłatę 2.500,00 USD jako kwoty niezbędnej do odblokowania konta mojego krewnego, aby można było przelać pieniądze na moje konto.
W międzyczasie zostałem zalany potokiem e-maili, w których to niby sam afrykański bank (w tym wypadku ECOWAS – Bank Centralny Krajów Afryki Zachodniej) przesyłał mi wiarygodnie wyglądające dokumenty bankowe, gdzie również zapewniał mnie, że czeka na mnie fortuna… jeżeli zapłacę 2.500.USD poprzez Western Union, wskazując mi jako odbiorcę osobę prywatną nazywaną przez “bank” “kasjerem bankowym”. Oczywiście te wszystkie dokumenty to były normalne fałszywki, ale dla niezorientowanej osoby naprawdę mogły wyglądać na prawdziwe. Do tego były “podpisywane” przez osobę, która naprawdę istnieje.
Oto jeden z takich fałszywych dokumentów:
Perfidią tego potencjalnego oszustwa było też to, że “prawnik Kelly Brown” zaczął mi wypisywać, iż jego żona umarła a jeden z jego synów jest chory na raka nerek i musi mieć ich przeszczep, co będzie niemożliwe gdy nie uzyska części pieniędzy z tego mojego “spadku”. Ten argument wykorzystywał niemal w każdym e-mailu i nawet przesłał mi fotografię swojej rodziny jak i “niby” mojego krewnego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS