A A+ A++

Przymusowa relokacja nielegalnych imigrantów okazała się wielką porażką nawet w tych krajach, które oficjalnie popierały ten mechanizm. Tymczasem KE zastanawia się nad tym, jak de facto karać kraje, które skutecznie bronią swoich granic i nie ulegają presji przyjmowania emigrantów – mówi w rozmowie z PAP europosłanka Izabela Kloc (PiS).

KE nie uczy się na własnych błędach”

Pomysły dotyczące przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów okazały się wielką porażką nawet w tych krajach, które oficjalnie popierały ten mechanizm. Liczby relokowanych cudzoziemców są śmiesznie niskie i świadczą o braku podstaw do narzucania tego rodzaju nieefektywnych rozwiązań. Po prostu szkoda na to pieniędzy i pracy urzędników. Należy skupić wysiłki na uszczelnianiu granic i unikaniu jakichkolwiek zachęt do podejmowania ryzyka nielegalnego przekraczania granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Niestety Komisja Europejska nie uczy się na własnych błędach

— powiedziała Kloc.

To Polska powinna otrzymać pomoc od Komisji, a nie Komisja od Polski. Komisja Europejska powinna nas wspierać, a nie karać. Tymczasem komisarze zastanawiają się nad tym, jak de facto karać kraje, które skutecznie bronią swoich granic i nie ulegają presji przyjmowania emigrantów. Pani Komisarz Johansson proponując haracz 22 tys. euro za jednego emigranta, przekroczyła granice absurdu. Jest to kwota stukrotnie wyższa w przeliczeniu na jednego emigranta niż pomoc Komisji przeliczona na jednego uchodźcę z Ukrainy. Komisarze już teraz mają odpowiednie środki i gotowe programy, by samodzielnie poradzić sobie z tym problemem, i nie powinni w żadnym wypadku nikogo szantażować. Nie ulega wątpliwości, że społeczeństwa zachodnie są zmęczone niekontrolowanym napływem emigrantów i Bruksela musi coś z tym zrobić, jednak stosowanie zbiorowej odpowiedzialności za wieloletnie nieodpowiedzialne zachowanie europejskich przywódców nie ma nic wspólnego z solidarnością

— dodała Kloc.

CZYTAJ WIĘCEJ:

– Przymusowa relokacja migrantów. Szwedzka prezydencja podtrzymuje propozycję KE. 22 tys. euro na osobę, negocjacje będą kontynuowane

– Relokacja migrantów? Rzecznik rządu o unijnej propozycji: „W tym zakresie kraje członkowskie powinny zachować swoją autonomię”

Relokacja albo pieniądze

W środę na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE prezydencja szwedzka podtrzymała propozycję KE dot. reformy systemu azylowo-migracyjnego w UE. Zakłada ona m.in. relokację do 120 tys. migrantów rocznie lub ekwiwalent w wysokości 22 000 euro na osobę, w przypadku gdy państwo nie będzie chciało relokacji – przekazało PAP źródło unijne.

Spotkania ambasadorów UE odbywają się w Brukseli za zamkniętymi drzwiami. Tematem środowego była m.in. reforma systemu azylowo-migracyjnego w UE. Punktem wyjścia jest propozycja, którą KE przedstawiła ambasadorom w ubiegłym tygodniu. W Radzie pracami nad propozycją kieruje szwedzka prezydencja w UE.

Prezydencja szwedzka podtrzymała w środę propozycję KE dotyczącą reformy systemu azylowo-migracyjnego w UE. Zakłada ona m.in. relokację do 120 tys. migrantów rocznie lub ekwiwalent w wysokości 22 000 euro na migranta, w przypadku gdy państwa nie będą chciały relokacji

— przekazało PAP źródło unijne.

Oznacza to, że negocjacje w tej sprawie będą kontynuowane. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Szwedzi chcą zakończyć rozmowy przed końcem czerwca. Wtedy prezydencję przejmą z ich rąk Hiszpanie.

W sprawie propozycji – jak dowiedziała się PAP – wahają się Niemcy, którzy nie przedstawili jednoznacznego stanowiska. Przyjęcie regulacji wymagałoby większości kwalifikowanej, jednak nie wiadomo, czy uda się ją uzyskać krajom, które są zwolennikami propozycji.

Polskie stanowisko

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś przekazał ponownie na spotkaniu, że Polska jest przeciwna propozycji. Jak dowiedziała się PAP, polski dyplomata poinformował, że jej konstrukcja de facto nie zapewnia alternatywnych środków solidarnościowych, a w konsekwencji prowadzi do zobowiązania państw członkowskich do zapłaty 22 000 euro za brak relokacji jednego migranta, co jest de facto karą. Przypomniał też, że Polska przyjęła największą liczbę ukraińskich uchodźców wojennych.

kk/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo, gdzie, kiedy, w gorący czerwcowy weekend
Następny artykułZnana amerykańska sieć restauracji wchodzi do Polski