A A+ A++
7 maja, w wieku 91 lat, odszedł do wieczności dr inż. Aleksander Kolańczuk – historyk wojskowości, a także nauczyciel, dziennikarz, działacz gospodarczy.
Śp. dr inż. Aleksander Kolańczuk.


Należał do pionierów badań sojuszu polsko-ukraińskiego 1920 r. oraz ukraińskiej emigracji politycznej w Polsce międzywojennej. Problematyka ta była mu szczególnie bliska, gdyż jego ojciec, Mikołaj, w 1920 r. jako żołnierz Wojska Polskiego walczył z nawałą bolszewicką, a potem dostał się do sowieckiej niewoli.

Aleksander jako młody chłopiec w latach II wojny światowej sam zetknął się z ukraińskimi emigrantami – żołnierzami Atamana Symona Petlury. Jedna z sanitariuszek petlurowskiej armii Maria Urban, mieszkając w czasie okupacji w jego domu rodzinnym, uczyła go nawet czytać. Te wydarzenia mocno utkwiły w jego pamięci.

Ukształtowały jego poglądy na całe życie. Dlatego też pragnął ocalić je od zapomnienia, gdyż były one przykładem, że Polacy i Ukraińcy dostrzegali w przeszłości potrzebę wzajemnej współpracy.

Mimo iż życie nie ozczędziło mu powojennych doświadczeń, takich jak wysiedlenie z rodzinnej Chełmszczyzny na Mazury, w 1947 r. – jako Ukrainiec – nigdy nie artykułował jednak pretensji do Polaków, gdyż dobrze wiedział, że akcja „Wisła” wynikała z powojennego podporządkowania Polski komunistycznej Moskwie.

Zawsze ciekawy świata

Od dziecka zawsze ciekawy był świata, dlatego też za wszelką cenę starał się zdobyć wykształcenie. Eksternistycznie zdał egzamin z zakresu szkoły podstawowej i ukończył Techniku Rolnicze w Karolewie koło Kętrzyna, a następnie Wyższą Szkolę Rolniczą w Olsztynie, uzyskując w 1956 r. dyplom magistra inżyniera.

Po studiach pracował na różnych stanowiskach w polskiej gospodarce rolnej. W 1974 r. ukończył Studium Pedagogiczne i został nauczycielem zawodu w Technikum Rolniczym w Tuławkach k. Olsztyna, a współpracując z Instytutem Oświaty Rolniczej Wyższej Szkoły Rolniczej, rozpoczął przygotowywanie rozprawy doktorskiej.

Publikował też sporo artykułów dotyczących problematyki rolniczej. Przez pewien czas był nawet dziennikarzem Polskiego Radia w Olsztynie. W 1979 r. został zastępcą dyrektora, a w 1985 r. dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Postępu Rolniczego w Sieradzu. Zamieszkał wówczas w Zduńskiej Woli.

Jego zainteresowania naukowe jednak coraz bardziej z dziedziny rolnictwa przenosiły się na historię. Intensyfikuje je zwłaszcza po przejściu na emeryturę i przeniesieniu się z rodziną ze Zduńskiej Woli do Przemyśla. W 1994 r. związał się z Południowo-Wschodnim Instytutem Naukowym. Zaczął wówczas publikować coraz więcej zbieranych przez całe życie materiałów dotyczących ukraińskich walk niepodległościowych i sojuszu polsko-ukraińskiego 1920 r.

Ogromnie cenił koncepcję Józefa Piłsudskiego w stosunku do wschodnich sąsiadów. Jego prace naukowe dotyczyły zwłaszcza wojny polsko-bolszewickiej, ośrodków internowania armii Ukraińskiej Republiki Ludowej, kadry oficerskiej, działalności kulturalno-oświatowej ukraińskich emigrantów w Polsce międzywojennej, a także cmentarzy wojennych.

Nie doczekał ukraińskiego zwycięstwa

Nie stronił od działalności organizacyjnej na polu nauki. Walne Zgromadzenie Członków Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego 22 stycznia 1988 r. powierzyło mu funkcję członka zarządu i wiceprezesa.

W dwa lata później na podstawie rozprawy pt. Ukraińska emigracja wojskowa w Polsce w latach 1920-1939 uzyskał w Katedrze Wojskowości Politechniki Lwowskiej doktorat, który nostryfikował w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego RP. Pisał dużo, w jego dorobku jest ok. 300 artykułów i wiele książek.

Osobiście bardzo przeżywał agresję Rosji na Ukrainę. Niezmiernie cieszyło go polskie wsparcie dla walczącego narodu. Wierzył, że po tej wojnie Polacy i Ukraińcy wreszcie zrozumieją, jak bliskimi są sobie narodami.

Nie było mu jednak dane doczekać ukraińskiego zwycięstwa. Uroczystościom pogrzebowym 13 maja br., w przemyskiej cerkwi wojskowej przewodniczył kapelan Wojska Polskiego ks. płk Jerzy Mokraus, towarzyszył mu ks. prałat Stanisław Bartmiński – emerytowany proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Krasiczynie oraz liczne rzesze wiernych – Polaków i Ukraińców.

Odszedł człowiek z wielkim zamiłowaniem do historii, ale pozostawił po sobie naukowy dorobek, który zarówno dziś, jak i w przyszłości będzie ceniony nie tylko przez historyków.

Odszedł człowiek z wielkim zamiłowaniem do historii: dr inż. Aleksander Kolańczuk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł38-letni Ukrainiec oskarżony o handel ludźmi
Następny artykułŻyją w trójkącie. Wskazują największy minus