4 czerwca Donald Tusk zaprasza do Warszawy na marsz przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, a za wolnymi wyborami. Tylko z województwa śląskiego pojedzie ponad 60 autokarów.
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej chce na niedzielę ściągnąć do Warszawy dziesiątki tysięcy ludzi, którzy sprzeciwiają się rządom Prawa i Sprawiedliwości. Marsz 4 czerwca ma być kulminacyjnym punktem trwającej właśnie prekampanii do parlamentu.
“Jedziemy, żeby nie zapomniano o prawach kobiet”
Katarzyna Majchrzak, społeczniczka z Katowic, także wybiera się do Warszawy, ale swoim samochodem i zabiera znajome. – Po pierwsze wcale nie jest to dla mnie komfortowe, bo akurat mam na Koszutce piknik sąsiedzki. Jadę swoim autem i jedziemy z dziewczynami ze Strajku Kobiet, bo chcemy, żeby w tym całym uniesieniu liberalno-wolnościowym nie zapomniano o prawach kobiet. Nie ma zmiany bez myślenia o nas. A więc będziemy tam, żeby znów się panom nie zapomniało o nas. Boimy się, że znów sumienie niektórych z nich nie pozwoli im podejmować decyzji i znów co poniektórzy będą słyszeć krzyk zamrażanych zarodków. Nie ma wolności i demokracji bez praw kobiet – mówi Katarzyna Majchrzak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS