A A+ A++

Dzięki uprzejmości wyd. Prószyński i S-ka publikujemy fragment książki Moniki Goździalskiej “Skandaliczne życie modelek”.

W latach dziewięćdziesiątych jednym z najlepszych i najbardziej luksusowych towarów eksportowych były… Polki! Wschodnia część Europy obrodziła w jedne z najpiękniejszych kobiet na świecie. PRL, w którym o wszystko trzeba było walczyć lub zapomnieć, że cokolwiek dobrego istnieje – od produktów spożywczych po towary luksusowe – wygenerował pokolenie zahartowanych, zdrowych, długonogich dziewczyn, które charakteryzowała talia osy i baby face.

W tamtych latach, gdy na dobre zagościł u nas rynek mody i modelingu, świat wkrótce miał usłyszeć o urodziwych słowiańskich pięknościach. Wówczas na łowy wyruszyli scouci. Szukali wszędzie, gdzie można było spotkać atrakcyjne nastolatki – ta branża do dzisiaj kocha smukłe ciała bez skazy oraz umysły, które można uformować na własną modłę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wkrótce wybrane kobiety miały zrewolucjonizować dwa światy – własny i branży modowej. Wyrwane z kraju przemian, znalazły się w kilku centrach tego globu – Paryżu, Tokio, Mediolanie, Nowym Jorku… podbijając stolice mody dla spełnienia skrytych marzeń. Bez względu na szerokość geograficzną, najbogatsi i najbardziej władczy mężczyźni oszaleli na ich punkcie. Idealne proporcje, gęste włosy opadające na ramiona kaskadą złotych wodospadów, oczy błękitne jak lazur greckiego morza były przepustką do świata piękna, luksusu, ale i seksu w każdej odsłonie, narkotyków, alkoholu, samotności, głodu, a w skrajnych przypadkach do licznych zaburzeń i uzależnień.

Niektóre znalazły pewność siebie wspomaganą kokainą. Dużo szampana, papierosów i głośnych, ożywionych rozmów. Seks z kobietami, mężczyznami, w trójkątach i grupowy. Świat na wyciągnięcie ręki. Jesteś tego warta.

Dziewczyny, do których uśmiechnęło się szczęście i pojawiły się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie, zmieniały swoje życie z małych mieszkanek czy wiejskich chatek na apartamenty i wille w najbardziej prestiżowych miejscach. Te, które były oporne na naukę języków obcych lub musiały zostać w Polsce z innych przyczyn, trafiały w sito raczkujących agencji modelingowych i reklamowych, w których nierzadko panował seksizm, mobbing czy dochodziło do molestowania. W mniejszych miastach jak grzyby po deszczu powstawały amatorskie agencje, które zrzeszały piękne, niedoświadczone dziewczyny, korzystając z ich młodości, piękna i uroku.

Najlepszym przykładem była zubożała Łódź, która niegdyś cieszyła się sławą kolebki filmowej, a stała się miejscem, gdzie bezrobocie z każdym dniem rosło w siłę. Postanowili to wykorzystać amatorzy fotografii i klubowej zabawy, zapraszając kobiety do współpracy, proponując im angaż modelek, które potem biły się w kisielu czy tańczyły na rurze w prowincjonalnych dyskotekach, ciesząc się urokiem chwilowej sławy… Inne trafiały na okładkę “1000 Krzyżówek Panoramicznych”, a te, które miały mniej szczęścia, udostępniały swoje wdzięki na łamach pisemek pornograficznych, takich jak “Wamp” i “Twój Weekend”, pobudzając wyzywającymi minami i perwersyjnymi pozami męską część klienteli miejskich i wiejskich kiosków Ruchu.

“Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym” wstrząsnęła Polakami. Nikt wcześniej nie mówił o kobietach i seksie w sposób tak otwarty i trywialny. Film o aspirujących modelkach bulwersował, ale też przyciągał patologicznymi treściami, które znalazły swój wymiar edukacyjny. Świadomy widz prędko wyłapywał, niektóre bohaterki serialu dokumentalnego mogły otrzymywać propozycje pracy w rodzimych i zagranicznych domach publicznych

(…)

Otwórzcie oczy wyobraźni, bez względu na swój wiek, to, kim dzisiaj jesteście, jakie zajmujecie stanowisko, jak wyglądacie oraz jak się czujecie, odpowiedzcie sobie na bardzo proste pytanie: Gdzie byliście w wieku siedemnastu, osiemnastu, dziewiętnastu lat…

A teraz sobie wyobraźcie, że pochodzicie z domu, w którym się nie przelewa, rodzice cały czas się kłócą o alkohol, pieniądze i generalny brak miłości do siebie. Tym przesiąkacie od dziecka, nie dany wam był normalny dom. Rodzinne ciepło, troskliwi rodzice dbający o twoje wykształcenie i codzienny ciepły posiłek. Jedyne, co wam przekazali, to wygląd. Waszą najcenniejszą walutą jest piękna twarz i zgrabna sylwetka, która robi na ludziach ogromne wrażenie. Dzięki temu wyglądowi chcą z wami przebywać, współpracować, uprawiać seks. Chwalić się wami. Nagle wkraczacie kompletnie nieprzygotowani pomiędzy ludzi wszechstronnie wykształconych, inteligentnych, władczych, z grubymi portfelami, którzy stają się waszą przepustką do świata luksusu, wiecznych wakacji i prezentów w cenach połowy mieszkania waszych rodziców.

Zapominacie lub po prostu nie wiecie, bo nikt wam wcześniej nie powiedział, nie uprzedził was, że w tym świecie nie ma nic za darmo.

Modeling to wieczna impreza, która trwa w najlepsze, a później nie pozwala na prowadzenie normalnego życia. W takie środowisko młodzi ludzie wsiąkają głęboko i mocno. “Żyj szybko, umieraj młodo”, powtarzają.

Wchodząc do świata mody, ma się do czynienia z tym, co jest najlepsze – niepowtarzalni ludzie, niesamowite wydarzenia, impreza, piękno i przepych, sława, pieniądze i blask. Minusy? Wszystko to, co za kulisami. A ciemna strona życia tutaj dominuje, wysysając z człowieka jego tożsamość.

Ciągłe podróże sprawiają, że każdy ma poczucie samotności, a na samotność najlepsze są imprezy. Taka mieszanka kończy się przygodnym seksem, który szybko przepoczwarza się w jego szersze, bardziej ryzykowne formy – trójkąty, seks grupowy, orgie… Gdyby wrzucić do jednego worka hasła, które powinny określać świat modelingu, byłyby to: SEKS, IMPREZY, NARKOTYKI, BRAK JEDZENIA, STRES, SAMOTNOŚĆ, BRAK SNU, EKSKLUZYWNE MARKI, LUKSUS, JACHTY, LAZUR WODY, PIENIĄDZE, ZŁOTO, BRYLANTY, UBRANIA, TOREBKI, SEKS.

Od dekad trwa społeczna debata na temat toksycznego wpływu modelingu, który zachęca kobiety do narzucania sobie niewyobrażalnych standardów sylwetki. Ślepe naśladowanie idolek czy supermodelek często kończy się anoreksją, bulimią, depresją lub licznymi uzależnieniami. Branża modowa niszczy w kobietach to, co dla nich najważniejsze – kobiecość. Brak jedzenia, odpowiedniej suplementacji i odżywiania organizmu prowadzi do zatrzymania okresu, a w konsekwencji do bezpłodności.

Karl Lagerfeld, słynny projektant domu mody Chanel, przekonująco wypowiadał się na temat branży modowej, która w rzeczywistości jest wyłącznie światem marzeń i iluzji, w którym nie ma miejsca na zwyczajne kobiety z tłuszczykiem tu i ówdzie. I niech tak zostanie.

(…)

Powyższe fragmenty pochodzą z książki Moniki Goździalskiej “Skandaliczne życie modelek”, która ukazała się nakładem wyd. Prószyński i S-ka.

Monika Goździalska – modelka, celebrytka, uczestniczka konkursów piękności. Brała udział w wyborach Miss World i zdobyła tytuł pierwszej wicemiss. Jako nastolatka wyjechała do Paryża, gdzie chodziła po wybiegach dla najlepszych projektantów, m.in. Vivienne Westwood i Christiana Diora, pozowała czołowym fotografom mody. Wówczas została wybrana Twarzą Europy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień Matki i Dziecka w Tyliczu. Darczyńcy chętnie wrzucali datki do puszek na leczenie zwierząt [ZDJĘCIA]
Następny artykuł20 lat Ośrodka Magnum Bonum