Mokotowska policja wszczęła w poniedziałek 22 maja poszukiwania małżeństwa, które w nocy z soboty na niedzielę w naturalny sposób opuściło swoje mieszkanie. Aneta i Adam Jagła zostawili swoich nastoletnich synów i od tej pory nie wrócili do domu, ani nie skontaktowali się ze swoją rodziną. 44-latka i 49-latek mieli zostawić swoim dzieciom list, w którym „życzyli im powodzenia w życiu”.
Małżeństwo z Warszawy wyszło nocą z domu, zostawiając synów. Policja ogłosiła „czerwony alarm”
RMF FM podało, że w mokotowskiej komendzie obowiązuje „czerwony alarm”. Polega on na wysłaniu do akcji wszystkich dostępnych policjantów. Chodzi zwłaszcza o funkcjonariuszy pionu kryminalnego, prewencji oraz zespołu poszukiwań osób zaginionych. Ich celem jest sprawdzenie ogródków działkowych, skwerów, parków oraz okolicznych rzek. Analizowany będzie także zapis kamer i monitoringu z miejsca zamieszkania małżeństwa.
Dane Anety i Adama Jagła trafiły również do wszystkich jednostek w Polsce, a na podstawie europejskich przepisów do baz danych Schengen. Policjanci z Warszawy zaapelowali o pilny kontakt do każdego, kto może pomóc w ustaleniu miejsca pobytu małżeństwa, lub posiada o nich jakiekolwiek przydatne informacje.
Zaginęli Aneta i Adam Jagła. Policja prosi o pomoc
W sprawie można się kontaktować z Komendą Rejonową Policji Warszawa II przy ul. Malczewskiego 3/5/7 pod numerami telefonów 47 72 392 50 lub 47 72 392 52, najbliższą jednostką policji, całodobowym numerem alarmowym 112 albo za pomocą maila: [email protected].
Aneta Jagła ma 170 cm wzrostu, masywną sylwetkę i długie włosy typu bob. Kobieta prawdopodobnie posiada tatuaż na lewym ramieniu z wizerunkiem partnera i może nosić okulary korekcyjne. Adam Jagła ma 182 cm wzrostu, jest normalnej sylwetki i ma krótkie, szpakowate włosy oraz krótki zarost. Mężczyzna kuleje na prawą nogę i prawdopodobnie posiada tatuaż na lewym ramieniu. Para w dniu zaginięcia była ubrana na sportowo i może posiadać przy sobie kartę do bankomatu ING lub PKO BP.
Czytaj też:
Matka usłyszała krzyk dzieci. Dramatyczna sytuacja z udziałem 2-latkaCzytaj też:
Dziecko w rozgrzanym aucie. Matka: „Wyszłam tylko na chwilę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS