Nie znika napięcie w relacjach polsko-ukrainskich w związku z postulatem przeprosin od Kijowa za rzeź wołyńską. Wszystko zaczęło się od wypowiedzi rzecznika MSZ Łukasza Jasiny, który stwierdził, że prezydent Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić Polskę za ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów w latach 40. na Wołyniu.
Wypowiedź rzecznika w ostrych słowach skomentował ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz, a w przestrzeni publicznej trwa dyskusja o relacjach ukraiński-polskich i uległości Warszawy wobec Kijowa.
Jabłoński o “romantycznej polityce” Polski
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński został w poniedziałek zapytany przez dziennikarza Radia ZET, czy jego zdaniem Warszawa prowadzi “politykę romantyczną”, zamiast skupioną na osiąganiu celów ważnych dla Polaków.
Jak tłumaczył polityk, stawianie Kijowowi warunków, w sytuacji agresji Rosji, byłoby “polityką transakcyjną”. – To nie byłaby polityka interesów, ale polityka wprost transakcyjna (…) jeżeli mówimy wprost, w taki sposób, że: “Możemy wam pomóc, damy wam czołgi, żebyście się przed Rosją obronili, ale w zamian za to macie zrobić to i to”, to na pewno brzmi to bardzo efektownie – mówił Jabłoński.
– Na pewno znajdą się tacy publicyści – zwłaszcza ci, którzy cały czas atakują rząd za pomoc Ukrainie – i powiedzą: “Tak własnie należało zrobić i Ukraina by się na wszystko zgodziła” – dodał wiceminister. – To tak nie działa, polityka międzynarodowa nie opiera się na transakcji – mówił polityk.
Warzecha kontra Jabłoński
Wypowiedzi wiceszefa MSZ skomentował na Twitterze publicysta “Do Rzeczy” Łukasz Warzecha. “Fakt, że ktoś taki jest wiceministrem spraw zagranicznych, najlepiej pokazuje, jak sobie radzimy. Chodząca kompromitacja. Zwłaszcza w kontekście niedawnych wydarzeń” – stwierdził dziennikarz.
“Dziękuję za tę opinię – najlepszy dowód że robimy w MSZ coś dobrego dla Polski. Gdyby pozytywnie oceniał nas ktoś, kto powtarza rosyjskie brednie, że Polska jest podżegaczem wojennym – albo twierdzi, że utrata przez Ukrainę części terytorium na rzecz Rosji jest korzystna dla naszego kraju – to nie byłoby dobrze” – odpowiedział publicyście Jabłoński.
“Ale nie ma co spoczywać na laurach. Będę dalej ciężko pracował żeby tacy ludzie jak Łukasz Warzecha i inni prorosyjscy propagandziści mieli o mnie jak najgorsze zdanie” – dodał wiceminister.
“Wiceminister spraw zagranicznych wyzywa niezależnego, krytycznego publicystę od “prorosyjskich propagandzistów”. To właściwie jest nawet komiczne. Taka jest jakość tej ekipy” – odpowiedział wiceszefowi MSZ dziennikarz.
Czytaj też:
Przydacz: Nie jestem zwolennikiem twitterowej dyplomacjiCzytaj też:
“Wymuszone przeprosiny”. Jabłoński o napięciu na linii Kijów-Warszawa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS