Z gastronomii poodchodzili kelnerzy z 20-letnim stażem, którzy się czują wypaleni, a młodzi nie są skorzy do pracy – mówi pan Sebastian, właściciel restauracji i sali weselnej. Gdzie czeka praca w Łodzi?
W gastronomii trwa wyjątkowo gorący okres: są komunie, zaczyna się sezon wesel i innych przyjęć okolicznościowych. Pełną parą prowadzone są więc poszukiwania pracowników, tym bardziej że akurat w tej branży rotacja jest olbrzymia. I to mimo zróżnicowanych stawek.
– W tzw. gastronomii eventowej jak nasza, rotacja jest duża, ponieważ nie da się pracować kilka dni z rzędu – mówi pan Sebastian. – Po prostu brakuje na to siły, potrzebujemy więcej pracowników. Kelnerom oferujemy 30 zł netto za godzinę pracy, ale zgłaszają się do nas osoby, które nazywamy „napędami do tac”, a nie kelnerami, bo nie zasługują na to miano. Brakuje im umiejętności, odpowiedniego podejścia, nie chcą się go nauczyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS