A A+ A++

20 maja na całym świecie obchodzony jest Dzień Pszczół. Święto to jest doskonałą okazją do zastanowienia się, co możemy zrobić, by chronić te pożyteczne owady. Dzięki ich ciężkiej pracy możliwy jest rozwój tysięcy gatunków roślin. Tymczasem malejąca populacja owadów zapylających to jedno z kluczowych zagrożeń dla bioróżnorodności naszej planety.

Pszczoły najczęściej kojarzone są z produkcją miodu. Nic dziwnego, bowiem produkt ten jest powszechnie dostępny i konsumowany na całym świecie. Cenne właściwości tej słodkiej substancji znane są ludziom już od wielu wieków. Oprócz wartości odżywczych i wzmacniających organizm, posiada ona również działanie antybakteryjne i pomaga np. w walce z przeziębieniem.

Jednak warto zwrócić uwagę na mniej znany fakt – bez pszczół nasza dieta i otaczające środowisko wyglądałyby zupełnie inaczej. Szacuje się, że do produkcji aż dziewięciu na dziesięć produktów spożywczych, korzysta się z roślin uprawianych przy wsparciu owadów zapylających.

Pszczoły w niebezpieczeństwie

Sytuacja pszczół jest bardzo niepokojąca. Badacze odkryli, że ich przeciętna długość życia skróciła się aż o połowę, w porównaniu do lat 70. ubiegłego wieku. Malejąca populacja gatunków owadów zapylających najczęściej spowodowana jest stosowaniem środków ochrony roślin, które prowadzą do ich zatrucia.

Pszczoły są bardzo cenne dla naszego środowiska. Ponad 87% gatunków roślin na świecie jest zapylanych, właśnie między innymi przez te małe owady. Bez nich grozi nam zachwianie ekologicznej równowagi w skali globalnej. Dlatego tak ważną kwestią jest dbanie o nie i ich ochrona. Można to zrobić przez proste działania, takie jak tworzenie warunków do gniazdowania i wylęgu oraz otaczanie się miododajnymi roślinami – mówi Felice Scoccimarro, prezes Amest Otwock Sp. z o.o i lider Akademii Ekologicznej Amest Otwock.

Planując letnie prace w ogrodzie, warto zastanowić się jak możemy zadbać o bezpieczny rozwój pszczół. Miejsce przyjazne owadom zapylającym stworzymy wysiewając kwietne łąki czy budując pszczele hotele. Kluczową kwestią jest jednak rezygnacja z wypalania traw i liści, w których kryją się nasze zapylacze. Zarówno ekolodzy, naukowcy jak i strażacy od wielu lat alarmują, że takie postępowanie szkodzi środowisku. Nawet małe ognisko stanowi zagrożenie dla ekosystemu, bowiem zniszczona zostaje nie tylko warstwa życiodajnej próchnicy, lecz zginąć mogą również zwierzęta. Niestety, w 2022 roku pożary traw były najczęściej występującymi w Polsce – odnotowano ich aż 53 604.

Pszczoły dla zdrowia

Tymczasem warto nadmienić, że produkty pszczele już od wieków wykorzystywane są jako lekarstwa na różne dolegliwości. W ich składzie znajdziemy wysokowartościowe białka, witaminy, biopierwiastki oraz substancje biologicznie aktywne. Jednak to niejedyne korzyści zdrowotne, jakich dostarczają nam te pożyteczne owady. Apiterapia, czyli leczenie produktami pszczelimi – miodem, propolisem, pyłkiem, pierzgą, mleczkiem, a nawet jadem zyskuje coraz więcej zwolenników. Według entuzjastów tego rodzaju terapii, samo przebywanie w pobliżu uli i pszczół może mieć korzystny wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne ludzi.

Dźwięk wydawany przez pszczoły uspokaja, relaksuje i wycisza. Zaś oddychanie powietrzem pochodzącym z ula może pozytywnie wpływa

między innymi na leczenie schorzeń górnych i dolnych dróg oddechowych, w tym również problemy z astmą – podkreśla Felice Scoccimarro, lider Akademii Ekologicznej Amest Otwock.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRyzykowny ruch wagnerowca. Zapowiedział powrót z Norwegii do Rosji
Następny artykuł„Miejsce spotkań dla rodzin” powstanie w Praszce?