A A+ A++

Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że z polską gospodarką nie jest wcale dobrze, gdyż zaliczyła spadek w ujęciu rocznym, to jednak patrząc na krótsze dynamiki czasowe, sytuacja prezentuje się znacznie lepiej. Polska wyrwała się z potencjalnej technicznej recesji, choć kolejne kwartały wciąż mogą przynieść mieszane odczyty. Niemniej złoty korzysta na fali dobrych danych, nawet przy niesprzyjających warunkach rynkowych.

PKB Polski zaliczyło spadek za I kwartał 2023 roku na poziomie 0,2% w ujęciu rocznym. Nie wygląda to zbyt dobrze, ale jednocześnie oczekiwano znacznie głębszego spadku na poziomie 0,8% r/r. Zaskakuje jednak skala odbicia kwartalnego, które w porównaniu do IV kwartału zeszłego roku wyniosło 3,9% k/k! To sporo, biorąc pod uwagę bardzo niski konsensus na poziomie 0,7% k/k, choć jednocześnie jest to odbicie od negatywnego poziomu za IV kwartał na poziomie -2,3% k/k. Polska gospodarka wyrwała się wobec tego z potencjalnej recesji i biorąc pod uwagę pozytywne zaskoczenie z początku roku, jest szansa na solidny wynik na koniec roku. Bloomberg wskazuje, że może to być wzrost ponad 1%, przy rynkowym konsensusie na poziomie 0,7% dla całego 2023. Oczywiście kolejne kwartały niekoniecznie mogą być już tak dobre, biorąc pod uwagę wiele wskaźników, które nie brzmią zbyt optymistycznie. Wystarczy spojrzeć na indeks PMI, który za kwiecień zaliczył spory spadek do poziomu 46,6 punktów z marcowego poziomu 48,3 punktów. Spada również wskaźnik sentymentu sporządzany przez GUS. Biorąc pod uwagę bardzo wysoką inflację oraz ograniczony wzrost płac, konsumpcja która była potężnym motorem napędowym wzrostu w ostatnich latach może okazać się bardzo słaba.

Z drugiej strony pierwszy kwartał daje powody do optymizmu. Jeśli doszłoby do dalszego spadku cen paliw, a mocniejszy złoty przełożyłby się na spadek cen towarów importowanych, konsumpcja może być mocniejsza niż obecne dosyć słabe przewidywania. Jednocześnie mocny pierwszy kwartał nie powinien skłonić RPP do zmiany swojego nastawienia. Oczywiście sam Glapiński mówił, że spowolnienie gospodarcze jest wyczekiwane i jest związane z chęcią obniżenia inflacji, ale jednocześnie dane za Q1 nie są na tyle mocne, aby doprowadzić do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Dodatkowo nie powinniśmy też doświadczać zwiększonej presji na potencjalne cięcia stóp procentowych pod koniec roku.

EURPLN spadł do poziomu 4,4750, najniższego od czerwca 2021 roku. Obecnie obserwujemy niewielkie odbicie do poziomu 4,4874 zł. USDPLN notowany jest z kolei przy poziomie 4,1995 zł, GBPPLN na poziomie 5,1500 zł, a za franka 4,6131 zł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowodzie we Włoszech: dwie osoby nie żyją, trzy zaginione
Następny artykułBiało-Czerwoni Kaszyce – Orzeł Przeworsk