A A+ A++

Sprawdziły się prognozy i obawy meteorologów. Intensywne opady deszczu, które nawiedzają północne Włochy od początku maja, nasiliły się we wtorek. Władze wprowadziły czerwony alert, polecono zamknięcie szkół i najbardziej zagrożonych fragmentów dróg i mostów. Mieszkańcom regionu Emilia-Romania zalecono, by ograniczyli przemieszczanie się.

Już i tak wezbrane rzeki podniosły jeszcze swój poziom i już doszło do lokalnych podtopień i miejscowych powodzi. Głównym zagrożeniem dla toru Imola, gdzie w piątek ma ruszyć weekend z Grand Prix Emilii-Romanii, jest rzeka Santerno.

Obrazki pojawiające się w mediach społecznościowych wskazują, że jeszcze nie wystąpiła ona z brzegów, choć osiągnęła lub nawet przekroczyła stan alarmowy. Niektóre części toru przykrywa już warstwa wody.

Przebywający w padoku personel zespołów Formuły 1 i serii towarzyszących oraz obsługa toru zostali wezwani do opuszczenia terenu.

 

Prognozy na najbliższe dni zwiastują kolejne opady i po początkowym spadku intensywności mogą się one nasilić w weekend. Paraliż regionu może utrudnić ewentualne dotarcie na tor kibicom, a także uniemożliwić korzystanie z infrastruktury, na przykład parkingów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny puchar Polski na koncie Łukasza Dąbrowskiego. Wspólnie z drużyną jest bezkonkurencyjny
Następny artykułSieć Uniwersytetów Trójmorza zainaugurowana w Lublinie