A A+ A++

Ponad 200 osób wzięło udział w Marszu Sprawiedliwości śp. Kamilka, który odbył się w niedzielę 14 maja w Częstochowie. Akcję skierowaną przeciwko przemocy, zwłaszcza tej wobec dzieci.

Kilkaset osób uczestniczyło w Marszu Sprawiedliwości śp. Kamilka, który odbył się w niedzielę 14 maja w Częstochowie. Manifestacja była skierowana przeciwko przemocy, zwłaszcza tej wobec dzieci.

Zobacz galerię(57 zdjęć)

Przeszli ulicami Częstochowy, by dotrzeć przed m.in. przed siedzibę szkoły, w której uczył się Kamil, przed gmach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz sądu. “Chcemy postawić znicz przy każdej z tych instytucji, która go zawiodła” – mówili organizatorzy.
 
“Ani jednego dziecka więcej. Stop przemocy”, “Nie bądź obojętny”, “Poparzona buzia, zranione serce. Dziecko zmarło w potwornej męce”, “Chcesz być ślepy, chcesz być głuchy na płacz dzieci – jesteś głupi!”, “Przyzwolenie na cierpienie to empatii zwyrodnienie!” – napisano na transparentach. O cierpieniu Kamila przypomina też umieszczony na dziecięcym wózku duży pluszowy miś. Jest obandażowany, jak Kamil, kiedy trafił do szpitala.

Sprawą Kamila od ponad miesiąca żyje cała Polska. W poniedziałek rano, 8 maja, Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II w Katowicach przekazało tragiczne wieści – życia pobitego i poparzonego chłopca nie udało się uratować. Chłopiec został zabrany do szpitala 3 kwietnia.

Dziecko miało liczne obrażenia ciała – między innymi poparzoną głowę, klatkę piersiową i kończyny. Jak przekazali lekarze, oparzenia obejmowały blisko jedną czwartą powierzchni ciała. Okazało się, że padło ofiarą agresji ojczyma, której przyglądała się jego matka. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że Kamilek się obudzi, przytuli jednego z misiów, które wysłano do katowickiej lecznicy….

13 maja tłumy pożegnały Kamilka na Cmentarzu Kule. Mszy przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski.

– Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy jego walce o życie, a tak naprawdę walce o miłość, i dlatego tylu nas tutaj jest, bo wszyscy tu obecni, i bardzo wielu ludzi w Polsce i na świecie, czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą, że jego troski i problemy stały się też naszymi, przynajmniej w ostatnich tygodniach – mówił bp Przybylski.

Protestujący przeszli III aleją NMP, potem ulicami: Pułaskiego, 7 Kamienic, św. Barbary, Śląską, Kilińskiego, Jana Pawła II, Dąbrowskiego – pod siedzibę sądów. Akcji towarzyszyło hasło “Byłem bezbronny, nikt nie reagował, zmień to!!!”

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie prowadzi śledztwo w tej sprawie. Jak na razie zarzuty przedstawiono czterem osobom – 27-letniemu ojczymowi Kamila, jego 35-letniej matce, a także ciotce i wujkowi, którzy mieszkali z chłopcem pod jednym dachem.

Po uzyskaniu wstępnych wyników sekcji zwłok zapadła decyzja, że zarzuty, które zostały przedstawione w śledztwie podejrzanym Dawidowi B. i Magdalenie B. zostaną zmienione.

– Istnieje, według biegłych, bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między spowodowanymi obrażeniami ciała a zgonem pokrzywdzonego. Ustalenia i wnioski posekcyjne jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów podejrzanym – ojczymowi i matce dziecka – wyjaśnił prokurator Krzysztof Sierak, zastępca Prokuratora Generalnego.

Początkowo, 27-letni mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące m.in. usiłowania zabójstwa dziecka i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna miał polewać je wrzątkiem i umieszczać je na rozgrzanym piecu. Wcześniej natomiast brutalnie bić i kopać, a także przypalać papierosami. Dawid B. przyznał się do popełnienia przestępstw, jednakże odmówił złożenia jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie.

Z kolei 35-letniej matce prokuratura zarzuciła narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem. Kobieta bowiem nie reagowała na zachowania męża. Magdalena B. przyznała się do popełnienia tych przestępstw i złożyła wyjaśnienia w tej sprawie. Twierdziła, że nie pomogła dziecku, bo bała się męża.

Zarzuty te zostaną jednak zmienione. 27-letni Dawid B., ojczym Kamila usłyszy zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

– Wobec matki rozważane jest uzupełnienie zarzutu o pomocnictwo do zabójstwa – dodał prokurator Krzysztof Sierak, zastępca Prokuratora Generalnego.

Sąd w Częstochowie tymczasowo aresztował 35-latkę i jej 27-letniego partnera. Z zeznań świadków wynika, że zdarzenie z 29 marca nie było zdarzeniem incydentalnym.

W związku z tym, że śledztwo dotyka nie tylko sprawcy, ale również szeregu instytucji państwa – osób pełniących różne funkcje, czy to w organach ścigania, sądach, prokuraturze, jednostkach wychowawczych, opiekuńczych podlegających samorządowi – zdecydowano o przeniesieniu sprawy z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Marsz Sprawiedliwości dla Kamilka w Częstochowie. Ponad 200 …

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdszedł ks. Grzegorz Nazar
Następny artykuł7 tys. zł na rękę to wcale nie rzadkość — a oczekiwania rosną. Jak pracują i ile zarabiają studenci w Polsce?