548 wypełnionych formularzy w zaledwie 6 dni. Tyle właśnie zgłoszeń odnotowało Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji “Nasz Bocian” w odpowiedzi na współorganizowany, społeczny program dofinansowania in vitro „In vitro to HIT”, którego celem jest pomoc parom, które bez wsparcia nie mogłyby pozwolić sobie na leczenie niepłodności tą metodą.
W ramach programu sfinansowanych zostanie 100 procedur zapłodnienia pozaustrojowego, dzięki którym jak szacuje się, może przyjść na świat około 30 dzieci.
Program „In vitro to HIT” to społeczna inicjatywa, która wesprze 100 niepłodnych par, dla których zapłodnienie pozaustrojowe jest jedyną metodą pozwalającą na posiadanie potomstwa. Od kilku lat pomoc niepłodnym parom w zakresie dopłat do procedury oferuje część samorządów. To wynik likwidacji rządowego programu in vitro w 2016 r.
Bardzo duże zainteresowanie społecznym programem
Kilkaset złożonych wniosków oraz mnóstwo zapytań od zainteresowanych par – to wynik zainicjowanego niedawno Programu „In vitro to HIT”, dzięki któremu sfinansowanych zostanie 100 procedur in vitro.
Głównym fundatorem programu jest Kamil Mieszczankowski, znany w social mediach jako Bezczelny Lewak. Mieszczankowski w odpowiedzi na krzywdzące treści w temacie in vitro
i dzieci poczętych dzięki tej metodzie, które znalazły się w podręczniku do HiT, założył zbiórkę na proces przeciwko twórcom publikacji. Zbiórka przerosła oczekiwania. Z założonych 30 tys. zł udało się zebrać aż 330 tys. zł. W wyniku czego Bezczelny Lewak postanowił przeznaczyć 250 tys. zł na program leczenia niepłodności metodą in vitro.
Najważniejszymi kryteriami kwalifikacji do programu były:
- wiek kobiety między 20 – 42 lat (w/g rocznika urodzenia)
- medyczne wskazania do zabiegu in vitro
- brak dzieci w obecnym związku
- zamieszkanie w gminie/powiecie, który nie oferuje programu wsparcia in vitro
- nieuczestniczenie w żadnym publicznym programie finansowania in vitro, w dniu złożenia wniosku
- wspólny dochód obojga partnerów do 12 000 zł brutto
- zgoda na samodzielne pokrycie kosztów, których nie obejmuje program (np. koszt wizyty kwalifikacyjnej czy koszt leków).
Jak podaje na swoich mediach społecznościowych Stowarzyszenie „Nasz Bocian” –
w wyniku naboru 69 parom udało się dostać do kliniki pierwszego wyboru, 17 parom do kliniku drugiego wyboru, 6 parom do kliniki trzeciego wyboru, 2 do kliniki czwartego wyboru, 1 parze do placówki piątego wyboru, 3 parom do ośrodka szóstego wyboru, 1 parze przypadł wybór siódmy, 1 – ósmy. Najwięcej, bo 14 zgłoszeń odnotowano z województwa śląskiego, kolejno po 12 z województw: podkarpackiego oraz małopolskiego. Najmłodsza zakwalifikowana do programu pacjentka ma 21 lat, najstarsza 42. Realizatorami „In vitro to HIT” jest 19 ośrodków leczenia niepłodności zlokalizowanych w całej Polsce.
Druzgocące statystyki dotyczące niepłodności
Niepłodność dotyka nawet co piątą parę w wieku reprodukcyjnym. Szacuje się, że w Polsce takich par jest około 1,5 mln. Przypomnijmy, iż w ramach ministerialnego programu refundacji in vitro wprowadzonego przez rząd PO-PSL, funkcjonującego w latach 2013-2016 na świat przyszło ponad 22 tys. dzieci. Na ten cel przeznaczono kwotę 244 mln zł. W czerwcu 2016 r., gdy resortem zdrowia kierował Konstanty Radziwiłł, program przestał być realizowany. Kontynuację miał stanowić zainicjowany wówczas „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020”, na który przeznaczono 46 mln zł. Program nie przewidywał jednak zapłodnienia pozaustrojowego metodą in vitro a jego efektem było niespełna 300 ciąż.
Obecnie realizowany jest „Rządowy program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego na lata 2021-2023”. Program oferuje prowadzenie specjalistycznej i kompleksowej diagnostyki niepłodności, w tym zapewnienie opieki psychologicznej. Interwencja ta zakłada skoordynowane działania diagnostyczne oraz lecznicze ukierunkowane na stan zdrowia i sytuację danej pary, których celem jest określenie przyczyny niepłodności oraz możliwości wdrożenia leczenia. Leczenie niepłodności w ramach programu obejmuje zachowawcze leczenie farmakologiczne oraz leczenie chirurgiczne, mające na celu eliminację chorób mających wpływ na płodność. Realizatorami rządowego programu jest 16 szpitali.
Sukces samorządowych programów
Do dziś ratunkiem dla niepłodnych par kwalifikujących się do procedury in vitro, są jedynie samorządowe programy dofinansowujące tę metodę. Obecnie programy polityki zdrowotnej w zakresie zapłodnienia pozaustrojowego z powodzeniem realizują nie tylko duże miasta, ale także mniejsze miejscowości oraz całe województwa. Grono to, stale powiększa się. Aktualnie programy leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego realizują m.in.: Gdańsk, Kołobrzeg, Sopot, Koszalin, Poznań, Sosnowiec, Świdnica, Kielce czy Łódź. Do 2025 r. kontynuowany będzie również program dla mieszkańców województwa mazowieckiego oraz mieszkańców Krakowa, gdzie dzięki miejskiemu wsparciu, w ramach pierwszej edycji programu, w 2023 r. na świat przyjdzie 80 dzieci.
Podobny program, z sukcesem realizowany jest także na terenie województwa lubuskiego. Tegoroczna edycja jest szóstą. W ramach wcześniejszej, ubiegłorocznej piątej edycji do programu zgłosiło się 110 par. Ostatecznie, procedurę in vitro wykonano u 92 z nich, uzyskując 44 ciąże.
Obywatelski projekt ustawy dotyczący redundancji in vitro skierowany do pierwszego czytania
Pod koniec ubiegłego roku zainicjowano zbiórkę podpisów, pod obywatelskim projektem ustawy, zakładającej powrót refundacji procedury in vitro. Projekt, który poparło ponad pół miliona osób, w marcu złożono w sejmie. Na początku kwietnia posłanka Agnieszka Pomaska – pełnomocniczka komitetu „TAK dla in vitro”, poinformowała, że projekt ustawy został skierowany do pierwszego czytania. Marszałek Sejmu ma maksymalnie 3 miesiące na wprowadzenie go do porządku obrad.
Polacy popierają in vitro
Według danych pochodzącym z badania przeprowadzonego przez CBOS w 2015 r. wynika, że 76 proc. Polaków popiera leczenie niepłodności metodą in vitro. Wsparcie dla finansowania in vitro wyrazili także ankietowani w sondażu przeprowadzonym w 2016 r. dla Kliniki Leczenia Niepłodności, Ginekologii i Położnictwa „Bocian”. W badaniu tym 78 proc. respondentów przyznało, że niepłodne pary powinny mieć przynajmniej częściową refundację in vitro. Osiem na dziesięciu dorosłych mieszkańców Polski (81 proc.) uważa ponadto, że niepłodne pary powinny mieć dostęp do leczenia in vitro.
Pół miliona narodzin rocznie dzięki zapłodnieniu in vitro
Jak wynika z raportu Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii każdego roku na 2 mln prowadzonych kuracji, na świat przychodzi około pół miliona dzieci.
Z in vitro najchętniej korzystają Hiszpanie (119 875 przypadków rocznie). Na dalszych miejscach plasuje się Rosja z 110 723 cyklami, Niemcy (96 512) oraz Francja (93 918).
Szacuje się, że w latach 1999-2018, w wyniku przeprowadzonych zapłodnień in vitro,
w Polsce urodziło się ponad 62 tys. dzieci. Natomiast na całym świecie, dzięki technikom wspomaganego rozrodu na świat przyszło już ponad 10 mln maluchów.
Źródło: nasz-bocian.pl, www.eshre.eu
Autor: Anna Grela-Borsa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS