Mówimy rodzicowi, że jego dziecko jest ofiarą molestowania, a ten stwierdza: “Nie takie rzeczy dzieją się w domach”. Robi to z lęku przed podjęciem działań i pozornie chroniąc ofiarę. “Bo czeka ją przesłuchanie, sprawa w sądzie. Po co dziecku drugi raz to robić?”. Nic nie jest straszniejsze od tego, kiedy dziecko jest pozostawione same sobie – mówi Joanna Fularz, psycholożka.
Wioletta Kruk: Jak często do pani ośrodka trafiają dzieci albo nastolatki, które były wykorzystane seksualnie?
Joanna Fularz, psycholożka, psychoterapeutka, dyrektorka Ośrodka Terapii „Cogito” w Rzeszowie*: Wykorzystanie seksualne to szerokie pojęcie, w skład którego wchodzą różne działania naruszające przestrzeń osobistą, jak molestowanie seksualne, gwałt, kazirodztwo czy też molestowanie bez kontaktu fizycznego, to bardzo często. Wśród nastolatków czy młodych dorosłych prowokacyjne zachowania, przekraczające granice osobiste, najczęściej mężczyzn wobec kobiet są nagminne. I, co ciekawe, ofiary bardzo często nie mają świadomości, że zostały wykorzystane seksualnie w tym szerokim ujęciu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS