Nie widać końca kłopotów czołowych tenisistek rankingu WTA podczas turnieju w Rzymie. Jeszcze przed drugim tygodniem imprezy pożegnały się z nim Aryna Sabalenka (2. WTA), Jessica Pegula (3. WTA), Ons Jabeur (4. WTA), Caroline Garcia (5. WTA) oraz Maria Sakkari (8. WTA). Ogromne problemy w niedzielne popołudnie miała również Rosjanka Darię Kasatkina (9. WTA).
Daria Kasatkina po ponad trzech godzinach awansowała do czwartej rundy turnieju WTA 1000 w Rzymie
Kasatkina w meczu trzeciej rundy spotkała się z o wiele niżej notowaną Austriaczką Julią Grabher (89. WTA). Polscy kibice mogą ją kojarzyć z meczu z Igą Świątek (1. WTA) w drugiej rundzie zawodów w Madrycie. Wtedy polska tenisistka wygrała gładko 6:3, 6:2.
Tak gładka przeprawa nie czekała w niedzielne popołudnie Darii Kasatkiny. Od pierwszego seta na korcie obie panie nie odpuszczały w żadnym z gemów. Tylko w tej partii było pięć przełamań, a przy stanie 5:4 i serwisie rywalki Rosjanka miała trzy piłki setowe. Żadnej jednak nie wykorzystała. Ta sztuka udała jej się dwa gemy później, gdy przełamała trzeci raz Austriaczkę i wykorzystała czwartą piłkę setową, wygrywając partię 7:5.
Drugi set zaczął się w wymarzony sposób dla Kasatkiny. Po trzech gemach prowadziła 3:0 i wydawało się, że jest na prostej drodze do awansu do kolejnej rundy. Nic jednak bardziej mylnego. Grabher zaczęła grać na wyższym poziomie, nie odpuszczała żadnej piłki i w niesamowitym, pełnym charakteru stylu wygrała pięć gemów z rzędu. Było 5:3. Oszołomiona Kasatkina w niezwykły sposób obroniła trzy piłki setowe przy własnym serwisie i wygrała czwartego gema w drugim secie. Jednak rozpędzona Grabher przy swoim podaniu miała kolejne trzy setbole i wreszcie doprowadziła do wyrównania, wygrywając seta 6:4.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Trzeci set, poza wzajemnym przełamaniem z obu stron na początku meczu, to już utrzymanie własnego serwisu i emocjonujące wymiany w końcówce seta. Były okazje na break pointy, była piłka meczowa przy stanie 5:4 dla Kasatkiny, ale ostatecznie do rozstrzygnięcia trzeba było tie-break. A w tym wyszło doświadczenie i klasa Rosjanki, która nie dała szans niżej notowanej rywalce i po 3 godzinach oraz 17 minutach wygrała mecz 7:5, 4:6, 7:6(7:2). W kolejnym meczu zmierzy się lepszą z pary Barbora Krejcikova (13. WTA) – Jelena Ostapenko (20. WTA).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS