A A+ A++

Żywioły przypominają śródmiejskie cafeterie Berlina, Pragi czy Wiednia. Przestrzeń, której konsekwentnym leitmotiwem jest pieczywo. To wokół niego zbudowano całe menu.

Gdy na początku tego tygodnia zmierzałem do Żywiołów na “placu pięciu rogów”, spotkałem tam Joannę Rajkowską. Drobniutka, z dredami, w graniastych okularach i z przylepnym pieskiem na smyczy doglądała instalacji swej nowej rzeźby dla Warszawy. Po Palmie na rondzie de Gaulle’a i Dotleniaczu na pl. Grzybowskim tym razem ofiarowuje miastu Pisklę – trzymetrowe jajo drozda, które od początku tego tygodnia było instalowane w serduszku Warszawy.

Gdy czytacie ten tekst, instalacja powinna już być gotowa, a po przyłożeniu do niej ucha usłyszycie tętno małego ptaszka, który staje się w ten sposób kolejnym symbolem stolicy. Ornitologiczny kontekst nareszcie ujawnił tajemnicę dziwnej kałuży znajdującej się od roku na środku całego założenia. Okazuje się, że to nie randomowe bajoro, lecz poidełko dla skrzydlatych mieszkańców Śródmieścia. Niech wam będzie na zdrowie, kochane!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKładka przy ul. Radiowej czasowo zamknięta
Następny artykułPodsumowali Halowe Mistrzostwa Świata Mastersów