Zgodnie z najnowszym sondażem opublikowanym 9 maja, a wykonanym przez United Surveys dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”, gdyby wybory parlamentarne obyły się w najbliższą niedzielę, wygrałoby PiS z poparciem 31,3 proc. wyborców. Koalicja Obywatelska uzyskałaby 24,7 proc., Polska 2050 i PSL – 14,6 proc., Lewica – 9,6 proc., a Konfederacja 8,7 proc.
Dwa dni wcześniej ukazał się sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski, z którego wynika, że na PiS chce zagłosować 32 proc. respondentów, a na KO 23,8 proc. badanych. Nowa koalicja PSL-u i Polski 2050 uzyskała 14,7 proc. głosów, Konfederacja na 11,2 proc., a Lewica 8,4 proc.
– W ciągu ostatnich dni najbardziej się zmieniło – i jest to najbardziej zaskakujące – wysokie poparcie dla koalicji PSL-u z Polską 2050. Myślałem, że to obniży notowania obu partii i w sumie to nie będzie (dla koalicji) wyżej niż 10-11 proc. Okazuje się, że jest ponad 14 proc. – komentował w TOK FM prof. Henryk Domański z Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Rozmówca Piotra Maślaka dodał, że dla niego drugim zaskoczeniem jest utrzymujące się od pewnego czasu wysokie poparcie dla Konfederacji. – Biorąc pod uwagę, że to formacja bardzo zróżnicowana, że trudno ją w ogóle nazwać partią polityczną. Jest chyba odbierana społecznie jako partia prorosyjska i antyukraińska – ocenił ekspert, podkreślając, że zdecydowana większość społeczeństwa polskiego prezentuje inne poglądy: jest antyrosyjska i popiera Ukrainę.
– Dlatego poparcie dla Konfederacji jest zaskakujące. Pokazuje to, że jednak w społeczeństwie polskim jest zapotrzebowanie na tego typu programy polityczne – mówił gość “Pierwszego Śniadania w TOK-u”.
Co z Suwerenną Polską?
Niekwestionowanym liderem sondaży niezmienne jest Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście notowania partii Jarosława Kaczyńskiego systematycznie spadają, ale nikt nie jest w stanie jej zagrozić. Jak zauważył prof. Domański – w zależności od pracowni badawczej, która przeprowadza sondaż – dystans między partią rządzącą, a drugim ugrupowaniem w zestawieniu jest dość stabilny – “w okolicach 8-10 proc. na korzyść PiS-u”.
Co ważne, w sondażach PiS występuje zwykle samodzielnie, ale najważniejsza polska partia dwa z rzędu wygrała wybory, startując w koalicji. Między innymi ze Zbigniewem Ziobrą i jego Solidarną Polską, która teraz jest Suwerenną Polską. Warto więc postawić pytanie, czy Prawu i Sprawiedliwości dalej opłaca się wspólny start z Ziobrą, który coraz częściej staje w opozycji do partii Kaczyńskiego.
– W moim przekonaniu, gdyby Suwerenna Polska wyszła z PiS-u, to PiS by nie stracił. Ponieważ ta strata zostałaby zneutralizowana przez pozyskanie elektoratu, którego radykalizm Suwerennej Polski zniechęca. Czyli elektoratu, który nie zdecydował się jeszcze w tej chwili, na kogo głosować – mówił prof.Domański, dodając, że to partia Ziobry straciłaby na zerwaniu wyborczej współpracy z Kaczyńskim.
Ale jak argumentował gość TOK FM, ewentualne rozpad – przed wyborami -dla PiS-u nie oznacza jedynie tego, że może zyskać przychylność niezdecydowanych wyborców. – Przekazywanie opinii społecznej, że za obozem Zjednoczonej Prawicy kryje się jakieś rozbicie, to jest coś, co zawsze osłabia – podsumował ekspert z Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS