A A+ A++

Michał Kurowicki kupił bilet na prom z Hiszpanii do Maroka, spakował w plecak kilka koszulek i wyruszył w podróż po Afryce. Głównie starym rowerem kupionym na targowisku.

Samotny wyjazd trwał ponad dwa miesiące. – Raz na wyprawę do Afryki już  miałem odłożone pieniądze, ale tak się naczytałem, że mnie zjedzą i ugotują, stchórzyłem. I kiedy się w końcu zdecydowałem, okazało się, że to możliwie najbezpieczniejszy kraj – opowiada Michał Kurowicki,  zielonogórski podróżnik i dziennikarz.

Podróż do Afryki była jego czwartą interkontynentalną eskapadą. Dwa razy był w Brazylii, raz w Indiach.

Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułОккупанты обманом вывезли семьи энергетиков ЗАЭС в Россию, — Генштаб
Następny artykułMiasto chce pożyczyć 11,5 miliona złotych