A A+ A++

Sędzia Zbigniew Kapiński zastąpi Michała Laskowskiego na stanowisku prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego. Po Izbie Cywilnej to kolejna tego typu zmiana w SN, gdy na kierownicze stanowisko trafia jeden z tzw. neosędziów, czyli osób wskazanych przez politycznie wybieraną Krajową Izbę Sądownictwa.

Do wyboru prezydentowi Dudzie przedstawiono dotychczasowego prezesa izby Michała Laskowskiego, Kazimierza Klugewicza i wybranego ostatecznie Zbigniewa Kapińskiego. Sędziowie liczyli na nominację Laskowskiego. Uzbierał on aż 13 ich głosów, Kapiński zdobył 9, a Klugiewicz 8.

Kapińskiego do Sądu Najwyższego powołano dopiero w czerwcu 2022 roku, przez co zaliczany jest do grona „neosędziów”. To grupa, która rekomendowana została do SN przez obecną Krajową Radę Sądownictwa, nazywaną „neo-KRS”.

Spór o sędziów z „neo-KRS”. Historia zmian

Konflikt o sędziów sięga zmian wprowadzonych przez Zjednoczoną Prawicę w funkcjonowaniu Krajowej Rady Sądownictwa, nazywanej po ich wdrożeniu też „neo-KRS”. Według części przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości przez powołanie „neo-KRS” sędziowie stracili wpływ na powoływanie nowych sędziów, a te uprawnienia przekierowano do polityków (to Sejm wybiera 15 członków KRS). Krytycznie o nowelizacji prawa wypowiadała się m.in. Komisja Wenecka.

Powstały więc – w ocenie niektórych – dwa rodzaje sędziów: powoływani przez „starą KRS” i „nową”. Nadania tych drugich mają być niekonstytucyjne, więc każdy, który dostał rekomendację KRS po styczniu 2018 roku (wtedy nowela weszła w życie), jest nieuznawany przez część środowiska. Sędziowie z powołania z „neo-KRS” trafili jednak do Sądu Najwyższego, a chaos w wymiarze sprawiedliwości jeszcze bardziej się pogłębił. Trybunał Konstytucyjny orzekł co prawda, że przepisy dotyczące wyboru sędziów przez „neo KRS” są zgodne z Konstytucją, ale Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uznała, że nowa KRS nie spełnia wymogów niezależności.

Później, na początku roku 2020, Sąd Najwyższy w składzie trzech izb wydał uchwałę, w której stwierdził: „Nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba wyłoniona na sędziego przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw w obecnym składzie”.

W skrócie: Sąd Najwyższy otworzył furtkę, by podważać wyroki gdy wydawały je składy sędziowskie, w których był choć jeden nominat z „neo KRS”. W odpowiedzi do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek marszałek Elżbiety Witek o zbadanie rzekomego sporu kompetencyjnego między prezydentem a Sądem Najwyższym. TK uznał, że powoływanie sędziego to wyłączna kompetencja prezydenta. – W polskim porządku prawnym nie ma żadnych przepisów, które powierzałyby SN kompetencje w przedmiocie oceny skuteczności powołania sędziego (…) i określenia warunków skuteczności powołania sędziego przez prezydenta – oceniała wówczas sędzia TK Krystyna Pawłowicz.

Uchwała SN zapadała jeszcze w czasie, gdy Sądem Najwyższym kierowała prof. Małgorzata Gersdorf. Obecnie problemami w SN zajmuje się jej następczyni, Małgorzata Manowska.

Czytaj też:
Niekorzystny dla Polski wyrok Trybunału w Strasburgu. „Naruszono konwencję”
Czytaj też:
Sejm zdecydował o dalszych losach ustawy o SN. Są wyniki głosowania

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Gdańsku mają gest. Lechia obniża ceny biletów na mecz z Legią
Następny artykułTurniejowy tour rozpoczęty. Puchar Tymbarku w Brzegu