A A+ A++

Sąd Rejonowy w Krakowie nieprawomocnym wyrokiem uniewinnił kierowcę samochodu od zarzutu przekroczenia prędkości, uznając pomiary dokonane przy jego zatrzymaniu za niewiarygodne. – W sprawie mojego klienta dokonano dwóch pomiarów ręcznym laserowym miernikiem prędkości, urządzeniem o nazwie Ultralyte LTI 20-20 100L – wyjaśnia reprezentujący mężczyznę adw. Tomasz Płóciennik z kancelarii Bielański, Składowska – adwokaci, radcowie prawni.

Niemożliwa prędkość

Policjanci argumentowali, że kierowca przekroczył prędkość o ponad 20 km/h; ten jednak odmówił przyjęcia mandatu zapewniając, że jechał zgodnie z przepisami. Następnie miał ruszyć z miejsca na tyle gwałtownie, że funkcjonariusze przeprowadzili drugi pomiar – z tyłu, kierując wiązkę lasera na oddalający się samochód. Tym razem – według kontrolujących – poruszał się on z prędkością ponad 100km/h, tym samym dwukrotnie przekraczając tę dozwoloną w terenie zabudowanym. – Mój klient ponownie odmówił przyjęcia mandatu, więc zatrzymano mu prawo jazdy. Z policyjnej dokumentacji sporządzonej w tej sprawie wynika, że drugi z pomiarów dokonany został z odległości 132 metrów – tłumaczy Tomasz Płóciennik. I dodaje: – Od początku wskazywałem, że jego samochód nie jest w stanie rozpędzić się na tym odcinku do takiej prędkości.

Sprawa trafiła do sądu, który uznał kierowcę winnym popełnienia zarzucanych mu wykroczeń, ale sąd drugiej instancji nakazał ponowne rozpoznanie sprawy i przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych. – Ci potwierdzili, że auto rzeczywiście nie byłoby w stanie rozpędzić się na tak krótkim odcinku drogi aż do 107km/h – wskazuje adwokat. I zapewnia: – Oceniono również, że urządzenie, którego użyto do obu kontroli, nie spełnia wymogów rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości.

Sąd po stronie kierowcy 

Powołany w sprawie biegły – jak tłumaczy prawnik – podkreślił, że aby pomiar taki był miarodajny, wiązka musi zostać skierowana na płaską tablicę rejestracyjną; w przypadku użytego urządzenia nie ma pewności, czy rzeczywiście trafia ona w to miejsce, a nie na przykład w jadący obok samochód, albowiem punkt celowniczy odbiega od rzeczywistego miejsca padania wiązki pomiarowej. – Inną kwestią jest, że urządzenie nie wykonuje kontrolowanemu pojazdowi zdjęcia, a z rozporządzenia wynika, iż powinno mieć taką funkcję, aby zostać dopuszczone do … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRowerowe dzieła Zdanowicza w Augustowie
Następny artykułAnna Lewandowska kibicuje w obcisłym topie. Pokazała płaski brzuch