Piątkowa rywalizacja na kortach w Madrycie stała pod znakiem m.in. rywalizacji kilku gwiazd światowego tenisa w drugiej rundzie turnieju WTA 1000. Pośród nich była także Jelena Rybakina, na drodze której stanęła dużo niżej notowana rywalka, Anna Kalinskaja.
Porażka w męczarniach
Od samego początku spotkania stało się jasne, że walka Rybakiny z niebezpieczną Rosjanką może potrwać znacznie dłużej, niż wstępnie można było się spodziewać. Przed meczem zakładało bowiem, że reprezentantkę Kazachstanu, mimo nieco słabszej formy, czeka dość łatwe i szybkie spotkanie.
O tym, że rywalizacja potrwa dłużej niż godzinę z prysznicem, świadczyła wyrównana walka obu zawodniczek w pierwszym secie. Obie Panie bardzo skutecznie broniły własnego podania, nie dając rywalce odskoczyć na więcej niż jednego gema. Kluczowym momentem okazał się gem numer 11, przy podaniu Rybakiny. Wówczas urodzona w Moskwie tenisistka przegrała trzy pierwsze punkty i musiała bronić break pointów. Przy trzecim jednak jedna z najlepszych zawodniczek na świecie skapitulowała o pozwoliła Kalinskajej wyjść na prowadzenie 6:5. Rosjanka z kolei po chwili zdołała obronić swój serwis, wykorzystując przy tym pierwszą piłkę setową.
Wojna na korcie
W drugim secie sytuacja wyglądała już zdecydowanie inaczej. Od samego początku w grze Rybakiny dało się zauważyć większe ryzyko, co też zaczęło przynosić efekty. Już w drugim gemie reprezentantka Kazachstanu miała trzy szanse na przełamanie, lecz żadnej z nich nie udało jej się wykorzystać.
Mimo to, co się odwlecze, to nie uciecze. Mało kto spodziewał się jednak, że zadziała to przeciwko Kazaszce. Przy stanie 2:2, po dwóch bardzo trudnych gemach przy własnym podaniu, odpaliła Kalinskaja, która bez większych problemów przełamała swoją rywalkę i była na najlepszej drodze do zakończenia spotkania w dwóch setach. To jednak rozwścieczyło wyżej notowaną tenisistkę, która już w kolejnym gemie odłamała, a później zdołała jeszcze raz odebrać serwis rywalce, wygrywając seta 6:4.
Niespodziewane rozstrzygnięcie
Gdy wydawało się, że Rybakina zaczyna mieć sytuację pod kontrolą, po krótkiej przerwie między setami sytuacja Kazaszki wyraźnie się pogorszyła. Już w pierwszym gemie trzeciej partii jedna z najlepszych rakiet na świecie dała się przełamać, poważnie utrudniając sobie walkę o awans do trzeciej rundy.
Później było już tylko gorzej. Po wygraniu zaledwie jednego gema Kazaszka znów dała się przełamać Kalinskajej, która wyszła na prowadzenie 4:1 i była już bardzo blisko końcowego zwycięstwa. Później nie wydarzyło się już nic, co mogłoby uratować Rybakinę. Choć siódma zawodniczka rankingu WTA próbowała jeszcze powalczyć przy serwisie Rosjanki przy stanie 5:2, niżej notowana z zawodniczek domknęła spotkanie, wykorzystując trzecią piłkę meczową.
W trzeciej rundzie na Kalinskają czeka bój z wygraną z pary Petra Martić (33. WTA) – Laura Siegemund (128. WTA). Po dzisiejszym zwycięstwie Rosjanka z pewnością będzie faworytką spotkania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS