A A+ A++

BDO – Baza danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami – w teorii miała ukrócić nieprawidłowości w gospodarowaniu odpadami, a w praktyce stała się przyczyną paniki. Drobni przedsiębiorcy straszeni są milionowymi karami za brak wpisu do BDO.

Pod koniec grudnia 2019 r. Ministerstwo Klimatu (dawne Ministerstwo Środowiska) zaczęło się wycofywać z najbardziej restrykcyjnych gróźb, ale urzędy marszałkowskie w Polsce zostały sparaliżowane tłumami fryzjerów, kosmetyczek i właścicieli niewielkich sklepów, którzy za wszelką cenę chcieli złożyć wnioski o wpis do BDO w nadziei, że unikną kar. Wnioski papierowe, bo system elektronicznej wysyłki został uruchomiony 1 stycznia 2020 r.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatni taki list z ZUS
Następny artykułBudżet kancelarii Prezydenta oraz Sejmu i Senatu. Sejmowa komisja daje zielone światło