A A+ A++

Wojewoda małopolski zakazał przebywania na
oznakowanych, ogólnodostępnych, publicznych terenach zagrożonych
zapadliskami w Trzebini. Osoby, które złamią zakaz, muszą się liczyć z
interwencją policji i karą grzywny.

Wojewoda zakazał przebywania na terenach zagrożonych zapadliskami
fot. Robert Neumann / / FORUM

Rozporządzenie w tej
sprawie wojewoda małopolski Łukasz Kmita wydał w środę. W czwartek ukaże
się w dzienniku urzędowym województwa małopolskiego. Obowiązywać ma od
poniedziałku do czasu usunięcia oznakowania przez Spółkę
Restrukturyzacji Kopalń (SRK), spadkobiercy prawnego kopalni Siersza.

Dokument nie tylko wprowadza zakaz przebywania na publicznych
terenach zagrożonych, np. lasach, ale i zobowiązuje SRK do jednolitego
oznakowania tablicami i taśmami tych miejsc. Jeżeli w przyszłości
pojawią się informacje o nowych terenach zagrożonych, SRK musi je
natychmiast oznakować.

Wojewoda wydał rozporządzenie, ponieważ część mieszkańców wchodziła
na tereny zagrożone mimo tablic informujących o niebezpieczeństwie.
“Taki instrument prawny jest konieczny. Jest to rozporządzenie
wprowadzone w trosce o ochronę zdrowia życia i mienia” – zaznaczył
wojewoda, który w ostatnim czasie kilka razy odwiedził Trzebinię i sam
zaobserwował, że wiele osób, szczególnie młodych, wchodzi na
niebezpieczne obszary. “Sprowadzają w ten sposób realne zagrożenie nie
tylko na siebie, ale i na służby porządkowe” – dodał Łukasz Kmita.

Za wejście na teren zakazany grozi pouczenie lub grzywna. Zakaz nie
dotyczy policji, wojska, służb porządkowych, ratowniczych i badawczych.
Rozporządzenie wojewoda wydał po konsultacji z władzami Trzebini i SRK.

Łukasz Kmita poinformował również w środę dziennikarzy, że nie ma
wskazań do ewakuacji mieszkańców, budynki wielorodzinne nie są
zagrożone.
Służby prowadzą dokładne analizy w związku z tym, czy budynki
jednorodzinne mogą być zagrożone – jeden z takich budynków jest
usytuowany w miejscu, w którym niegdyś był lej.

SRK zapewniła, że w razie wystąpienia konieczności ewakuacji, mieszkańcy będą mieć mieszkania zastępcze.

Państwowy Instytut Geologiczny wyznaczył na terenie gminy prawie pół
tysiąca miejsc zagrożonych powstaniem zapadlisk. 38 punktów jest w
odległości do 20 metrów od terenów zabudowanych.

Zjawisko powstawania zapadlisk w Trzebini nasiliło się w 2021 r.
Wcześniej, 20 lat po likwidacji kopalni, występowało sporadycznie.
Zdaniem ekspertów deformacje są spowodowane wodą ciągle wpływającą do
wyrobisk pogórniczych oraz rodzaje gleby – są tu piaski, żwiry, gliny.
Do powstawania zapadlisk przyczynia się też płytka eksploatacja,
prowadzona w tym miejscu w XIX w.

Likwidacja KWK Siersza w Trzebini rozpoczęła się w 1999 r. zgodnie z
uchwałą Nadwiślańskiej Spółki Węglowej. Plan NSW na lata 1999-2001
zakładał całkowitą likwidację poprzez zatopienie i został zaakceptowany
przez ówczesnego ministra gospodarki. Plan zatwierdził dyrektor
Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie. W 2001 r. Spółka
Restrukturyzacji Kopalń, na mocy umowy z Nadwiślańską Spółką Węglową,
nabyła postawioną w stan likwidacji kopalnię. (PAP)

autor: Beata Kołodziej

bko/ akub/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzego Polska może nauczyć się od Korei Południowej?
Następny artykułMiał być zysk, jest duża strata